Sara Carbonero stała się sławna, gdy zaczęła umawiać się z bramkarzem "Królewskich". W czasie mistrzostw świata w RPA, jako wysłanniczka swojej stacji, była usytuowana za bramką reprezentacji Hiszpanii. Po pierwszym meczu, porażce ze Szwajcarią, pojawiły się nawet głosy, że rozprasza Casillasa, ale po serii zwycięstw została uznana za maskotkę kadry, a wszyscy chyba pamiętają, jak po finale udzielający wywiadu szczęśliwy bramkarz pocałował narzeczoną. W swoim programie dziennikarka ostatnio zajęła się Realem Madryt. "Cristiano Ronaldo zawsze był taki, egoista i indywidualista na boisku i tak samo się zachowuje w Realu" - stwierdziła Carbonero. "Jego największym problemem jest fakt, że przyszedł tutaj za 96 milionów euro i dlatego nie potrafimy mu wybaczyć nawet najmniejszego błędu" - dodała. Dziennikarska odniosła się też do nowego szkoleniowca "Królewskich" Josego Mourinho. "To, co mi się w nim najbardziej podoba, to jego zaangażowanie w szatni. Bardzo interesuje się piłkarzami i ich sprawami osobistymi, a tego Real potrzebował" - mówiła narzeczona Casillasa. Carbonero zajęła się też atakiem Tomasa Ujfalusiego na Lionelu Messim w niedzielnym meczu Primera Division pomiędzy Atletico Madryt a FC Barcelona. Po zagraniu Czecha Argentyńczyk musi pauzować 10 dni. "To był brutalny faul, co szczególnie widać na powtórce, kiedy zdajesz sobie sprawę, że celem było złamanie kostki. Najgorsze w tym jest to, że Messi nie jest jakimś piłkarzem Barcelony, ale to połowa tego zespołu" - powiedziała dziennikarka Tele 5.