Do badania zaproszono szóstkę Lechitów: Bartosza Bosackiego, Roberta Lewandowskiego, Sławomira Peszkę, Jakuba Wilka, Rafała Murawskiego i Grzegorza Wojtkowiaka. Wszyscy musieli się poddać bardzo skomplikowanej procedurze. Najpierw należało wypełnić szczegółową ankietę, a następnie poddać się właściwej kontroli. Jej wyniki będą znane jednak dopiero za sześć tygodni. "No tak, za dobrze ostatnio nam szło" - komentowali akcję komisji antydopingowej piłkarze Franciszka Smudy. "Nie ma problemu - nie mamy przecież nic do ukrycia" - uspokajał kierownik drużyny, Łukasz Mowlik.