Małe miasteczko położone na północ od koła podbiegunowego, w którym temperatury minus 50 stopni Celsjusza nie są rzadkością, zadeklarowało swoją chęć organizacji tak wielkiej imprezy na konferencji prasowej. Władze przyznały, że to szalony pomysł, ale z poważnym przesłaniem. - Nasza intencja jest tu jasna. Chcemy, by Salla pozostała taka jaka jest, czyli zimowa i pełna śniegu. Stąd właśnie szalona idea zorganizowania letnich igrzysk w jednym z najzimniejszych miast na ziemi - powiedział burmistrz Salli Erkki Parkkinen. Dodał, że jeśli faktycznie będzie możliwe zorganizowanie igrzysk w 2032 roku, będzie to oznaczać, że temperatury nadal z roku na rok są wyższe. - Jeśli teraz nie zaczniemy działać i nadal będziemy pozwalać na globalne ocieplenie klimatu, wówczas miasta takie jak nasze przestaną istnieć. Salla nie będzie taka, jaką wszyscy znamy - podkreślił Parkkinen. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie Sprawdź! Oferta Salli ma znamiona poważnej kandydatury. Ma logo, maskotkę, książeczkę przetargową, działania promocyjne. Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl) wybierze gospodarza letnich igrzysk 2032 przed 2025 rokiem. Zainteresowanie organizacją wyraziły stolica Kataru Dauha, indyjski Bombaj oraz region Zagłębia Ruhry w Niemczech. mar/ cegl/