Trzeba powiedzieć jasno - wśród listopadowych trafień dominują kopnięcia mocniejsze niż słynne low kicki Pudziana, a nawet półobroty Chucka Norrisa. Nie wiedzieć czemu, w zeszłym miesiącu takich goli było zdecydowanie najwięcej, ale to oczywiście to nie powód do narzekania. Jeśli chodzi o kłopot bramkowego bogactwa, to nas od przybytku głowa nie boli. Przez cały listopad zbieraliśmy dla was wyjątkowe gole z całego świata, a na początku grudnia przesialiśmy je przez gęste sito selekcji i wyłowiliśmy te (naszym zdaniem) najbardziej spektakularne. Tym razem nie mamy bramek Cristiano Ronaldo, ani Lionela Messiego, ale zapewniamy, że nasz ranking wcale na tym nie traci... Zaczynamy od delikatnego deja vu. Równo miesiąc temu zachwycaliśmy się formą Kevina-Prince Boatenga, który swoim młotkiem w nodze "wbił" kilka pięknych goli w Serie A. Pomocnik AC Milan w listopadzie również postarał się o coś wyjątkowego - tym razem ośmieszył obronę Barcelony i w kapitalnym stylu pokonał Victora Valdesa. Z gwiazdorem Milanu sąsiaduje warszawski "młody wilczek", czyli Rafał Wolski. Jego gol w meczu z Lechią był naprawdę wspaniały. Młody skrzydłowy najpierw piętą przerzucił sobie piłkę obok nieporadnie interweniującego Luki Vuczko, a potem z całej siły kropnął do siatki, obijając po drodze poprzeczkę. Zamiast "brawo" w tym wypadku powiemy "jeszcze jeden", bo wiele obiecujemy sobie po talencie Wolskiego. Kibice Legii zwrócą zapewne uwagę także na gola Bruno Mezengi. Były napastnik zespołu z Pepsi Arena zabłysnął w meczu Pucharu Serbii, zdobywając bramkę po ekwilibrystycznym uderzeniu piętą. Być może po takim trafieniu działacze Crvenej Zvezdy rozważą pozostawienie w zespole Brazylijczyka, którego zdążyli już spisać na straty? Bramkową inwazję mocy rozpoczyna trafienie 17-latka z Malezji o nazwisku, którego nie odważymy się napisać z pamięci. Podpowiemy, że w zestawieniu okupuje on pozycję numer 3. Tuż za nim bramka Inigo Martineza i jego potężny strzał z 55 metrów, który przelobował zagubionego nieco bramkarza Betisu. Kolejne dwie pozycje z listy zawdzięczamy piłkarzom z Hanoweru, których w listopadzie dosłownie rozpierała energia. Zarówno Jan Schlaudraff, jak i Lars Stindl nie dali bramkarzom rywali absolutnie żadnych szans na skuteczne interwencje, a ich gole można oglądać długo, zanim w końcu się znudzą. A jak już się znudzą? Wtedy polecamy gola numer 8., czyli fantastyczne trafienie Rodrigo z Benfiki. Rzadko się bowiem zdarza, aby ktoś uderzał piłkę w taki sposób. Na niezwykle pomysłowe uderzenie zdecydował się również szwajcarski gracz FCM Targu Mures, Danijel Subotić. Podczas, gdy przeciwnicy spodziewali się dośrodkowania prawą nogą, on władował bramkarzowi piłkę za kołnierz strzelając lewą nogą. Techniczne majstersztyki dostarczyli nam w tym miesiącu reprezentanci Niemiec, którzy popisowo rozklepali obronę Holandii, oraz samotny jeździec z włoskiej Serie D - Gerardo Masini. Ranking uzupełnia przewrotka Alberto Coelho z młodzieżowej drużyny Sportingu Lizbona. Teraz słówko o tych, których w rankingu nie mamy, ale bardzo tego żałujemy. To m.in. Gonzalo Higuain, Siergiej Nazarenko, Diop Martins, Marama Vahirua, Andrew Johnson, Freddy Guarin i Kenny Miller. Ich losy w TOP 12 ważyły się do ostatnich chwil, ale niestety inni okazali się ciut lepsi. Pamiętajcie: kolejność goli w naszym rankingu jest zupełnie przypadkowa. My wybieramy tylko najpiękniejszą dwunastkę, resztę robicie Wy, głosując w naszej ankiecie. W październiku najbardziej podobał się wam gol Cristiano Ronaldo. Portugalczyk otrzymał aż 28 procent głosów. Oczywiście i tym razem zachęcamy was do głosowania w ankiecie i komentowania 12 najpiękniejszych bramek. A jeśli w grudniu traficie na gola, którego chcielibyście zobaczyć w kolejnym zestawieniu, prześlijcie swój typ na sport@firma.interia.pl. Miłego oglądania, do zobaczenia za miesiąc! 1. Kevin Prince Boateng (AC MILAN - FC Barcelona) Emerytowany, choć dopiero 24-letni reprezentant Ghany jest w dużym gazie! Szalał już w październiku, strzelając dla Milanu gole takie, że aż głowa mała, szaleje także w listopadzie. Jego trafienie w meczu z Barceloną to mieszanka wybuchowa piłkarskiej fantazji z atomowym uderzeniem wieńczącym dzieło zniszczenia! Aż strach pomyśleć, czym K-P Boateng uraczy nas w grudniu! 2. Rafał Wolski (LEGIA WARSZAWA - Lechia Gdańsk) Niechaj narodowie, wżdy postronni znają, że Polacy nie gęsi - też bramki strzelają. Parafrazą Mikołaja Reja rozpoczynamy słów kilka o golu Rafała Wolskiego. Co prawda Luka Vuczko, to nie Eric Abidal, a Lechia to nie Barcelona, ale gol reprezentanta naszej młodzieżówki po prostu zasłużył na to, by znaleźć się w naszym zestawieniu. Gol równie piękny, co Boatenga, "doprawiony" o cudowny dźwięk obijającej poprzeczkę piłki... 3. Muhamad Nazmi Faiz Mansor (MALEZJA U-23 - Bahrajn U-23) Z cyklu: mały, ale wariat. Prezentujemy gola wielkiej nadziei malezyjskiego futbolu. Urodzony w 1994 roku Muhamad Nazmi Faiz Mansor zabłysnął w meczu kwalifikacyjnym do Igrzysk Olimpijskich w Londynie. Jego bramka była ozdobą przegranego 2-3 spotkania z Bahrajnem. 4. Bruno Mezenga (CRVENA ZVEZDA - Smederevo) O tym golu pisaliśmy już na naszych łamach. Były napastnik warszawskiej Legii, który nie należał dotąd do ulubieńców kibiców Crvenej Zvezdy, tym razem wkupił się w ich łaski golem, który ma szansę wygrać plebiscyt na najpiękniejsze trafienie 2011 roku na boiskach Serbii. 5. Inigo Martinez (Betis Sewilla - REAL SOCIEDAD) Kolejny kandydat na gola sezonu - tym razem jednak w Primera Division. 20-letni obrońca Realu Sociedad - Inigo Martinez pokonał bramkarza Betisu Sewilla niesamowitym lobem z 55 metrów. Czy to trafienie nie przypomina wam bramki, jaką młody David Beckham strzelił w 1996 roku Wimbledonowi? 6. Jan Schlaudraff (HANNOVER - Hamburger SV) "Weltklasse Tor!" - darł się wniebogłosy komentator niemieckiej telewizji, gdy do bramki HSV trafił Jan Schlaudraff. Były napastnik Bayernu Monachium nie mógł lepiej wykończyć dośrodkowania z rzutu rożnego. Zamienił je na strzał tak mocny, że z pewnością przełamałby ręce każdego bramkarza. Swoją drogą - golkiper Hamburga albo nie zdążył zareagować, albo po prostu bał się nadlatującej z prędkością F-16 piłki. 7. Lars Stindl (HANNOVER - FC Kopenhaga) Patrząc na kolejnego kapitalnego gola piłkarza Hannoweru, dochodzimy do wniosku, że trener Mirko Slomka musi aplikować swoim piłkarzom dodatkowe treningi strzeleckie. Po atomowym uderzeniu Jana Schlaudraffa prezentujemy superwoleja Larsa Stindla i trochę zazdrościmy kibicom zasiadającym na "Nordtribune" AWD Arena. W listopadzie naprawdę mieli na co popatrzeć... 8. Rodrigo (BENFICA LIZBONA - Basel) Mieliśmy już soczyste uderzenia z tzw. prostego podbicia. Kolejna prezentowana przez nas bramka, to jednak wyższa szkoła jazdy. Opanował ją hiszpański napastnik Benfiki - Rodrigo. W meczu Ligi Mistrzów ze szwajcarską Bazyleą wykończył akcję swojej drużyny niesamowitym wolejem, tak uderzając piłkę zewnętrzną częścią podbicia, że ta wpadła idealnie w "widły" bramki gości! 9. Mesut Oezil (NIEMCY - Holandia) Ten filmik powinien być ilustracją powiedzenia "Wjechać w obronę jak w masło". Niemiecka maszynka do strzelania goli brutalnie rozprawiła się z Holendrami. Piłkarze Joachima Loewa kilkoma podaniami rozklepali defensywną formację "Oranje" totalnie ją upokarzając. 10 Gerardo Masini (TERAMO - San Nicolo) Czas przełamać hegemonię listopadowych wolejów. Popatrzcie tylko na to, co zrobił z obrońcami San Nicolo argentyński napastnik Teramo Calcio - Gerardo Masini. Najpierw niczym w amoku minął ich jak przysłowiowe slalomowe tyczki, a gdy zobaczył wychodzącego z bramki golkipera, podjął próbę ryzykownego strzału tzw. "krzyżakiem". "La rabona" wyszła mu fantastycznie - piłka zatrzepotała w siatce, a Gerardo został bohaterem swojej drużyny i gwiazdą internetu. 11. Alberto Coelho (SPORTING LIZBONA U-19 - Liverpool U-19) Być może już niebawem nazwisko Coelho nie będzie się kojarzyć wyłącznie ze znanym pisarzem. Patrząc na wyczyny młodego napastnika Sportingu Lizbona - Alberto Coelho, to całkiem możliwe. Jego gol strzelony młodzieżowej ekipie Liverpoolu był najładniejszą przewrotką, jaką widzieliśmy w listopadzie. 12. Danijel Subotić (FC Petrolul - FCM TARGU MURES) Długo wahaliśmy się nad obsadą ostatniego wolnego miejsca w naszym rankingu. W końcu padło jednak na bramkę Danijela Suboticia. Szwed bośniackiego pochodzenia grający dla rumuńskiego FCM Targu Mures kompletnie zaskoczył bramkarza zespołu FC Petrolul. Nawet nam wydawało się, że Subotić dośrodkuje prawą nogą, tymczasem on uderzył piłkę lewą i zdobył kapitalną bramkę.