- Jeszcze nigdy nie miałem drużyny, która w tak imponujący sposób rozpoczęłaby sezon. To dla mnie zupełnie nowa sytuacja, a przecież spędziłem już trochę czasu w tym zawodzie - powiedział Ferguson angielskim mediom po niedzielnym spotkaniu z Chelsea Londyn (3-1). Wyczyn jego zespołu budzi jeszcze większy szacunek, kiedy zobaczy się kogo i w jakim stylu pokonał. Oprócz wicemistrzów z poprzedniego sezonu, rozbił Arsenal Londyn (8-2) i Tottenham Hotspur (3-0). Do tego dochodzą zwycięstwa nad teoretycznie słabszymi przeciwnikami Boltonem Wanderers (5-0) i West Bromwich Albion (2-1). Podopieczni Fergusona prowadzą w tabeli i mają dwa punkty przewagi nad lokalnym rywalem - Manchesterem City. Do zakończenia sezonu pozostały jednak jeszcze 33 kolejki. - Oczywiście życzyłbym sobie, aby moi chłopcy do końca prezentowali taką formę i z dużą przewagą nad rywalami zdobyli mistrzostwo. Nic nie jest jednak dane raz na zawsze i wszystko może się jeszcze zdarzyć. Futbol nauczył mnie, że często za rogiem leży skórka po bananie, na której niespodziewanie można się wyłożyć - dodał Szkot. Być może Ferguson pamięta, że już kiedyś "Czerwone Diabły" rozpoczęły sezon równie spektakularnie, a wcale nie skończył się on dobrze. Mowa o rozgrywkach 1985/86, które zakończyły na czwartym miejscu. Plany ekipie z Old Trafford mogą także pokrzyżować kontuzję. Już wcześniej ze składu wypadły filary obrony: Serb Nemanja Vidic, Rio Ferdinand i Brazylijczyk Rafael da Silva. Teraz po faulu Ashleya Cole'a na co najmniej dwa tygodnie z gry wyłączony będzie Meksykanin Javier Hernandez. Na uraz pachwiny po niedzielnym spotkaniu narzeka również kolejny obrońca Chris Smalling. - Wierzę, że naszą kampanię do mistrzostwa będziemy kontynuować z sukcesami. Widzę moich piłkarzy codziennie na treningu i wiem na co ich stać. Nie było trudno zmotywować ich, by od początku grali na najwyższym poziomie. Są młodzi i niezwykle silni - podkreślił szkoleniowiec. W najbliższej kolejce Premier League Manchester United czeka wyjazdowe spotkanie ze Stoke City.