<a href="http://forum.interia.pl/watek-chronologicznie/pomundialowa-jedenastka-marzen,1072,1113097,,c,1,1,0,0?utm_source=interia.pl&utm_medium=forum_jedenastka_marzen&utm_campaign=forum.interia.pl">Pomundialowa "jedenastka" marzeń! Czekamy na Twój wybór!</a> Dyskusje nad składem "jedenastki marzeń" będą trwały jeszcze długo i każdy kibic jest zapewne w stanie ułożyć swoją. Było w końcu w kim wybierać - w 19. Finałach Piłkarskich MŚ wzięło udział 736 zawodników i ułomków wśród nich nie było. Już co do bramki mieliśmy poważne wątpliwości. Postawić na Diego Benaglio, który jako jedyny zatrzymał Hiszpanię, czy na zwinnego jak puma Ghanijczyka Richarda Kingsona? Wszystkich pogodził Iker Casillas, którego interwencje w pojedynkach z Arjenem Robbenem były kluczowe dla losów mistrzostwa świata. Nad prawą obroną można się długo zastanawiać, czy postawić na kapitana rewelacyjnie grających Niemców Lahma, czy na nowocześniej grającego Urugwajczyka Fucile? Obu pogodził Sergio Ramos, który w RPA wytyczał trendy dla bocznego obrońcy, który przez połowę czasu spędzonego na boisku wciela się w napastnika, bądź skrzydłowego i nęka rywali nie tylko przy stałych fragmentach gry. I na każdą pozycję można podać kilku kandydatów. Żałujemy, że na boisku jest tylko 11 miejsc, więc siłą rzeczy zabrakło miejsca dla takich tuzów, jak Asamoah Gyan, Bastian Schweinsteiger, Luis Suarez, Gonzalo Higuain, Lukas Podolski, Miroslav Klose i wielu, wielu innych. Iker Casillas (Hiszpania) Chyba nie ma nikt wątpliwości. Jego interwencje w finale zapewniły czyste konto bramkowe i tytuł mistrza świata. Wygranie dwóch pojedynków z Arjenem Robbenem, to nie jest bułka z masłem, a on jednak potrafił tego dokonać. Gdyby nie wpadki w spotkaniu z Niemcami, jego groźnym kontrkandydatem byłby pewnie Muslera, który bronił jak w transie karne w starciu z Ghaną. Wypadł jednak znacznie gorzej w małym finale, gdzie zawinił przy utracie dwóch z trzech goli i nie wszystko może zganić na nieprzewidywalną Jabulani. Sergio Ramos (Hiszpania) Jeśli nowocześnie grający obrońca z ofensywnymi wycieczkami, to tylko gwiazda Realu. Podczas 7 meczów mundialu pokonał ponad 72 km (9. miejsce spośród wszystkich piłkarzy biorących udział w MŚ), z czego z piłką przy nodze 31.66. Nie bał się podejmować walki jeden na jednego i częstą ją wygrywał. Arne Friedrich (Niemcy) Skała na środku niemieckiego pola karnego. Był nie do ruszenia, przepchnąć się go nie dało, jedynie można było ominąć i to szerokim łukiem. Aż 70 procent skuteczności długich podań (19 na 27), strzelił też gola Argentynie na 3-0. Przy współpracy z Perem Mertesackerem może być filarem kadry Niemiec nawet podczas Euro 2012. Carles Puyol (Hiszpania) - Najlepszy obrońca mistrzów świata. Jego główka wybiła Niemcom marzenia o zdobyciu mistrzostwa. Wykonał 335 podań, z których 88 procent (295) było skutecznych. Był bodaj najlepiej kryjącym piłkarzem w RPA. Przejście go w akcji jeden na jednego graniczyło z cudem. Giovanni van Bronckhorst (Holandia) Co klasa, to klasa. Kapitan "Oranje" nie miał sobie równych w defensywie, a i w ofensywie był przydatny. Strzelił zresztą bodaj najpiękniejszą bramkę mundialu (w spotkaniu z Urugwajem). Co ciekawe, na całym turnieju oddał tylko jeden, jedyny strzał i on przyniósł mu tak urodziwego gola. Szkoda, że już nie zobaczymy go w reprezentacyjnych barwach, gdyż zrezygnował z gry w kadrze. Leo Beenhakker będzie miał z niego pociechę w Feyenoordzie Rotterdam. W siedmiu meczach w RPA rozegrał 645 minut, sfaulował 13 razy, czterokrotnie był faulowany, dostał dwie żółte kartki, wykonał 383 podania. Xavi Hernandez (Hiszpania) Mózg zespołu mistrzów świata. Zawodnik wszystkowidzący, znakomicie dogrywający zarówno ze stojącej, jak i ruchomej piłki. Na dodatek zadziwiał ruchliwością. Wszędzie było go pełno, dzięki czemu niemal w każdym meczu odnosiło się wrażenie, że Hiszpanów jest więcej na murawie. Pod względem pokonanego dystansu nie miał sobie równych. Jako jedyny we wszystkich siedmiu meczach przebiegł ponad 80 km (80,20 km). Najważniejsze jednak, że grał tak, jakby miał oczy dookoła głowy. Zdeklasował konkurencję pod względem ilości podań (669, o ponad sto więcej od drugiego na liście Bastiana Schweinsteigera), z których aż 81 procent było celnych. Boiskowy dżentelmen - podczas całego mundialu faulował tylko jeden raz! Wesley Sneijder (Holandia) Najlepszy strzelec wicemistrzów świata (5 goli), który potrafił też genialnie podawać (70 procent dokładnych długich podań!). Jego zagranie z finału otworzyło drogę do bramki Arjenowi Robbenowi. Wątła budowa ciała nie zwalniała go z twardych, a nawet ostrych zagrań. Faulował częściej, niż był faulowany (15-12). Oddał 27 strzałów i na pewno dzięki niemu mundial był barwniejszy. Andres Iniesta (Hiszpania) Żywe srebro z Katalonii. W siedmiu spotkaniach na mundialu zdobył dwa razy więcej goli, niż w 41 meczach całego sezonu Barcelony. Jego gol dał Hiszpanii mistrzostwo świata, ale też w innych spotkaniach w RPA prezentował wysoką formę, więc nie mogło go zabraknąć w tym zestawieniu. Diego Forlan (Urugwaj) Nie było go w finale, a jednak decyzja o przyznaniu mu "Złotej Piłki", którą dostaje najlepszy piłkarz mundialu, nikogo nie zaskoczyła. Po prostu rzadko się zdarza, by w futbolu losy zespoły tak bardzo zależały od jednostki, jak to było w wypadku Urugwaju, który był całkowicie zależny od swego lidera. Zdobył pięć goli, przy kilku kolejnych asystował. Oddał 32 strzały i tylko Asamoah Gyan pobił go o jedną próbę. Szkoda tylko, że pewnie do końca życia będzie mu chodziła po głowie ta poprzeczka z ostatniej sekundy meczu z Niemcami, a nie przepiękny gol na 1-1 z Holandia, bądź wyrównujący strzał w ćwierćfinale z Ghaną. W sporej mierze to on powodował, że Urugwaj był niczym "Nieśmiertelny" - walczył do końca i urywał się ze "stryczka", aż do półfinału. Dzięki mundialowi cena z gwiazdę Atletico wzrosła pewnie dwukrotnie. Nie tylko był egzekutorem, ale też znakomicie obsługiwał kolegów. Wykonał najwięcej na MŚ krzyżowych podań - aż 50. Wszystkie rzuty rożne i wolne wykonywał właśnie on. David Villa (Hiszpania) Wspaniałą postawą w RPA spowodował, że reflektory zostały skierowane właśnie na niego, a nie na słynniejszych napastników Fernando Torresa, Leo Messiego, czy Cristiano Ronaldo. Co siódmy jego strzał oznaczał bramkę. Thomas Mueller (Niemcy) W wieku 21 lat strzela pięć goli, dokłada do nich trzy asysty, dzięki czemu to w jego ręce, albo na jego nogę trafia "Złoty But". Przeciwnicy Niemców aż boją się myśleć, co będzie za dwa lata na Euro 2012, czy za cztery - na mundialu w Brazylii, gdy napastnik Bayernu jeszcze bardziej rozwinie skrzydła. Do zdobycia pięciu goli potrzebował tylko 13 strzałów, co dało mu fenomenalną skuteczność 38 procent (dla porównania, Villa i Forlan mieli tylko po 16 procent). Nie brakuje takich, którzy twierdzą, że to z powodu jego nieobecności w półfinale Niemcy odpadły z Hiszpanią.