"Z tego co wiem na jednego uczestnika będzie tam przypadać po dwóch ochroniarzy. I to nie tylko dotyczy piłkarzy i ich ekip, ale sędziów, oficjeli, dziennikarzy" - powiedział Michał Listkiewicz, były prezes PZPN, cytowany przez "Dziennik Gazetę Prawną". "O kibiców też bym się nie martwił, gdyby tylko była pewność, że będą przestrzegać wszystkich zaleceń organizatorów. Jak ktoś nie będzie wychodzić z hotelu, to nic mu nie będzie grozić" - dodał. Listkiewicz w ubiegłym roku nadzorował sędziów w czasie mistrzostw świata U-17 w Nigerii i U-19 w Egipcie. "W Nigerii od razu dowiedziałem się, że jak nie będę stosować się do różnego rodzaju zakazów, to może dojść do tragedii. Nie mogłem nic zwiedzić, pojechać na safari, pospacerować po mieście, iść na bazar. Nie wolno i koniec. Miesiąc siedziałem w hotelu" - mówił.