- Martwi mnie ile polskie drużyny muszą jeszcze zdobyć medali, by polskie dzieci chciały porzucić swoje konsole, by znów zachłysnęły się sportem? Nie wiem, czy nasze medale wystarczą? - zastanawia się Krzysztof Ignaczak, siatkarski mistrz świata. - Dzieciom należy podarować nie pieniądze czy zabawki lecz właśnie sport, w dowolnej postaci. On da im siłę do stawiania czoła życiu, bo ono czasem jest lepsze, czasem gorsze. Kluczowy jest przykład rodziców. To właśnie my musimy dzieci zaprowadzić na pierwsze zajęcia i wspierać je w tym co robią - apeluje siatkarz. Mistrz załamuje ręce - Jestem załamany, patrząc na dzisiejszą młodzież. Większość spędza czas wolny w domu przed komputerem. A w szkole, gdzie na zajęciach wuefu jest grupa dwudziestu osób, ćwiczy pięciu. Taką mamy dziś młodzież, która niechętnie idzie do sportu - martwi się Adam Małysz. - Przykład? Na ostatnich mistrzostwach świata juniorów w skokach było pięciu polskich zawodników, a okazuje się, że w sumie w juniorach A jest ich tylko siedmiu. Może stać się tak, że obudzimy się nagle i młodych zawodników nie będzie. Cały czas musimy walczyć, żeby był nabór, żeby trenerzy chodzili po szkołach, żeby związek i przede wszystkim rodzice bardziej się angażowali. Sportowe prezenty na Dzień Dziecka są wręcz niezbędne - mówi czterokrotny medalista olimpijski. Leszek Laszkiewicz, ambasador fundacji Sportowcy Dzieciom i ponad 200-krotny hokejowy reprezentant Polski nie ma wątpliwości, że sprawa jest poważna - Rządzą komputery, Internet, playstation, smartphony - mówi. - Dzieci siedzą w swoich pokojach, zaślepione wirtualną rzeczywistością. Przerażające są fakty, że co czwarty polski uczeń nie chce chodzić na lekcje wychowania fizycznego, co piąty nastolatek ma nadwagę - zwraca uwagę Laszkiewicz. - Mam dwie córki, nie zgadzam na taką rzeczywistość. Prezent sportowy? Koniecznie! - podkreśla. Kij na Dzień Dziecka Laszkiewicz tęskni za czasami, kiedy nie było elektronicznego sprzętu dostarczającego rozmaitych rozrywek i udogodnień niewymagających wielkiego ruchu. - Wszyscy rwaliśmy się do lekcji WF-u, a po szkole bawiliśmy się w cztery ognie, graliśmy w piłkę nożną, wspinaliśmy się po drzewach. Mogliśmy przebywać na dworze całymi godzinami. Nikt się nie śpieszył do domu. To były dobre czasy. Dzieci były wysportowane, nie miały problemu z nadwagą. Nikt nas do sportu nie namawiał - wspomina. - Dzisiaj bardzo dużo zależy od rodziców - zauważa. Inny hokejowy reprezentant Polski i gracz czeskiej Ekstraligi Aron Chmielewski potwierdza słowa kolegi i bez wstydu przyznaje - Kiedyś widziałem tylko gry komputerowe przed oczami. Moją młodość i przyszłość uratował tata. Zabrał mnie na mecz hokejowy i bardzo mi się to spodobało. Na Dzień Dziecka otrzymałem hokejowy kij. Potem rodzice zapisali mnie na hokej i piłkę nożną. Wybrałem kij i krążek. Sport to nie ruletka - Jestem najlepszym przykładem na to w jaki sposób rodzice mogą wpłynąć na sportową edukacje swoich dzieci - mówi najlepszy polski tenisista Jerzy Janowicz. - Zaprowadzili mnie na kort, wozili na treningi, motywowali do fizycznego wysiłku. Ktoś może powiedzieć, że jestem szczęściarzem, bo rodzice byli zawodowymi sportowcami i praktycznie od pierwszych dni życia byłem skazany na sport. Ale bez względu na to czy rodzice uprawiali sport czy nie to właśnie oni muszą dawać przykład i wpajać swoim dzieciom jak ważna jest i co daje w życiu aktywność fizyczna. Trzeba zawsze znaleźć trochę czasu żeby zabrać dziecko na hale, na kort, boisko, pływalnię. I pamiętać o sporcie na Dzień Dziecka. Bo zabawki raz dwa się znudzą, a po słodyczach żaden pozytywny ślad nie zostanie - powiedział Janowicz, ambasador akcji "Podaruj Dzieciom Sport". Z tezą, że inwestycja w zawodową tenisową przyszłość dziecka to zbyt duże finansowe ryzyko nie zgadza się Szymon Ziółkowski - Sport to fantastyczna szkoła życia. Niezależnie od tego czy osiągniemy sukces czy nie. Uczy przydatnych w życiu rzeczy: systematyczności, wytrwałości, cierpliwości. Można przegrać zawody, ale w całości coś się wygrywa. To nie jest ruletka, że stawia się wszystko na jedną kartę i wszystko się traci. Zawsze ze sportu dużo zostaje - argumentuje Szymon Ziółkowski, mistrz olimpijski w rzucie młotem. Prezent lepszy niż najdroższa zabawka - Bieganie to sport dla każdego. Dla małego i dużego, dla mężczyzny i kobiety, dla starszego i młodszego - reklamuje swoją dyscyplinę włocławianka Iwona Lewandowska, mistrzyni Polski w biegu na 20 kilometrów. -To najprostsza forma aktywności sportowej. Niepotrzebny jest specjalistyczny sprzęt, nie ma potrzeby dostosowania się do godzin otwarcia obiektów sportowych. Biegać można wszędzie i o każdej porze dnia i nocy - przekonuje Lewandowska, ambasadorka fundacji Sportowcy Dzieciom. - Bieganie jest podstawą innych dyscyplin sportowych. Biegają siatkarze, piłkarze, bokserzy, a nawet szachiści. Tylko w bieganiu można wziąć udział w jednych zawodach z mistrzem olimpijskim czy rekordzistą świata. Są biegi, w których jednocześnie startuje kilkadziesiąt tysięcy osób. Ty i twoje dziecko zawsze możecie być wśród z nich! Sport na Dzień Dziecka? Bezapelacyjnie! - reklamuje biegi i sportowy prezent lekkoatletka. - Najważniejsze jest, aby młodzi nie patrzyli na sport tylko przez pryzmat szkoły i starali się szukać własnego sposobu aktywności fizycznej. Możliwe, że ta dyscyplina, która będzie dla kogoś idealną drogą do samorealizacji nigdy nie pojawi się na zajęciach szkolnych. Kluczowy jest przede wszystkim przykład rodziców. To oni muszą w najmłodszych zaszczepić sport i wspierać w nim później swoje dzieci. Sportowy prezent na Dzień Dziecka oraz wsparcie rodziców mają większą wartość niż najdroższa zabawka - apeluje kartingowy mistrz świata, krakowianin Karol Basz. Mistrzowie proszą rodziców Laszkiewicz, ośmiokrotny hokejowy mistrz Polski, namawia dorosłych: - Sport to droga, która pozwala poznać samego siebie. Podarujcie sport dzieciom, pokażcie go im. Sport to wspaniały nauczyciel. Ukształtuje charakter, udoskonali sprawność fizyczną, wyzwoli niepowtarzalne emocje, nauczy życia. Jest też najlepszym sposobem na poznanie nowych kolegów i koleżanek. Wszystkie cechy, które przypisujemy sportowi, są niezbędne w życiu młodych Polaków - mówi. Halowa mistrzyni świata w skoku wzwyż Kamila Lićwinko (KS Podlasie Białystok) ogranicza się do prośby: - Proszę rodziców byście na Dzień Dziecka podarowali dzieciom sport. On najlepiej udowodni im, że nie wszystko przychodzi łatwo, nauczy ich wytrwałości w życiu, radzenia sobie z porażkami. Wielką rolę rodziców podkreśla także dziennikarz sportowy Jakub Wojczyński. - Mały obywatel nie jest ślepy i śledzi życie rodzinne bardzo wnikliwie. Doskonale widzi, czy dla taty największym wysiłkiem w ciągu dnia jest wyniesienie śmieci, czy może ojciec regularnie wraca spocony z przebieżki, pakuje kąpielówki i ręcznik basen, wyjmuje z szafy kask rowerowy... Dziecko chłonie rzeczywistość jak gąbka, a rodzice to dla niego pierwsi nauczyciele życia. To oni powinni zadbać o fizyczną aktywność potomka, który przecież nie musi być w przyszłości sportowcem. Fundacja Sportowcy Dzieciom: nie dajmy się! - Sytuacja jest podbramkowa - ocenia Dariusz Mróz, pomysłodawca akcji. - Zabiegani w codzienności przegrywamy jako rodzice, a z nami przegrywają swoją przyszłość nasze dzieci. Wystarczy przejrzeć gazetki ofertowe dużych sieci sugerujące nam prezenty przed Dniem Dziecka. Elektronika, słodycze i zabawki zajmują w nich 95 procent miejsca. Albo popatrzmy na reklamy na bandach piłkarskiej ligi mistrzów. Znajdziemy tam... niezdrowe chipsy, słodkie napoje, konsolę do gry i kartę kredytową na zakup tej konsoli. Nie dajmy się wciągać w taki "biznes". Zapiszmy dziecko na sport jaki najbardziej lubi, a na Dzień Dziecka podarujmy mu sportowy gadżet, który z dumą wykorzysta nawet na co dzień po zajęciach. Może to być koszulka z zamówionym nazwiskiem słynnego sportowca lub modne sportowe obuwie. Może być sprzęt, karnety na różnorodne zajęcia, bilety na mecze. Zabawki i słodycze niech będą drobnym dodatkiem do prezentu sportowego - apeluje Dariusz Mróz z fundacji Sportowcy Dzieciom, organizatora akcji "Podaruj Dzieciom Sport". * * * Fundacja Sportowcy Dzieciom w ramach akcji "Podaruj Dzieciom Sport" pozyskuje środki finansowe, za które planuje postawić przy ogólnodostępnych obiektach sportowych tzw. sportowe przystanki - specjalne zadaszone szafy pełne różnorodnego sprzętu sportowego do bezpłatnego wykorzystania przez wszystkich. Ambasadorami Podaruj Dzieciom Sport jest wiele gwiazd sportu oraz osób znanych z aktywności fizycznej, m.in. panczenistka Luiza Złotkowska (UKS Sparta Grodzisk Mazowiecki), ciężarowiec Adrian Zieliński (klub: Tarpan Mrocza koło Nakła nad Notecią), motocyklista Tadeusz "Taddy" Błażusiak, Paweł Zatorski (Zaksa Kędzierzyn Koźle), szybownik Sebastian Kawa (Aeroklub Śląski), siatkarka Izabela Bełcik (wychowanka Juranda Malbork), lekkoatleta Adam Kszczot (RKS Łódź), animatorka fitness Ewa Chodakowska. Partnerem sportowymi zostały m.in.: Polski Związek Lekkiej Atletyki, Polski Związek Kolarski, Polski Związek Łyżwiarstwa Szybkiego, Polski Związek Hokeja na Lodzie, Polski Związek Podnoszenia Ciężarów, Polski Związek Kajakowy, Polski Związek Bokserski, Polski Związek Futbolu Amerykańskiego, Polski Związek Rugby, Polski Związek Zapasów, Aeroklub Polski, Polski Związek Biathlonu. Więcej na stronie akcji: www.podarujdzieciomsport.pl oraz na stronie i profilu Fundacji Sportowcy Dzieciom na fb: www.facebook.com/FundacjaSportowcyDzieciom.