- Pod względem wyniku to był nieudany mecz, ale w grze byliśmy lepsi. Mieliśmy więcej szans golowych, które zmarnowaliśmy. Niestety nasza obrona w pierwszych 20 minutach meczu nie była tak zwarta, jak jest zazwyczaj. Zawodziła komunikacja, staliśmy zbyt daleko od siebie, tworzyła się między nami zbyt wielka przestrzeń. Polacy to wykorzystywali i strzelili nam dwa gole - analizował przyczyny porażki z Orłami Leo obrońca Czeskich Lwów Tomasz Ujfaluszi. Nad Wełtawą wszyscy są zaskoczeni po porażce z niżej notowaną w rankingu FIFA Polską. - Myśmy grali, a oni strzelali nam gole - mocno brzmiały słowa Libora Sionko. - Rwaliśmy się do przodu, czasem długo utrzymywali przy piłce, a zapominaliśmy o obronie. I to się na nas zemściło - dodał. - Obraz gry nie był taki zły. Z przodu graliśmy nawet dobrze, tyle że to oni strzelali gole - komentował bramkarz Chelsea Petr Czech. - Błędy w obronie wyeliminowaliśmy szybko i w drugiej połowie praktycznie Polaków do niczego nie dopuściliśmy. Pojawił się inny problem - marnowaliśmy masę sytuacji, podczas gdy Polakom wystarczyło dwie i pół szansy do strzelenia dwóch goli! Czescy dziennikarze największe pretensje mieli do napastnika Jana Kollera, który zmarnował karnego. Uznali,że w pojedynkę mógł wygrać mecz, bo powinien strzelić przynajmniej ze trzy gole. - Jak z tym karnym było? Bramkarz Polaków zasygnalizował, że rzuci się na swoją prawą rękę, więc uderzyłem w przeciwną stronę, ale on zareagował i zmienił kierunek - opowiadał Koller. - Na dodatek źle kopnąłem. - A przecież ten mecz zaczęliśmy dobrze. Byliśmy lepsi, ale niestety nie wykorzystywaliśmy sytuacji bramkowych. I to zdecydowało o porażce - podkreślał Koller. - Ale nie ma co robić z tej przegranej wielkiej tragedii w związku z czekającym nas meczem z Polską w eliminacjach do mistrzostw świata. Przecieć mecz o punkty z Polakami gramy dopiero późną jesienią! - Mieliśmy aż jedenaście szans golowych, ale nie wykorzystaliśmy żadnej. I to mnie denerwuje - nie krył z kolei trener Petr Rada, który jest na codzień asystentem selekcjonera Karela Bruecknera, ale na Cyprze zastępował tego szkoleniowca. - Po fatalnym początku, w którym straciliśmy dwa gole, wróciliśmy do gry i osiągnęliśmy przewagę. Wierzę, że się zrewanżujemy Polakom w eliminacjach do mistrzostw świata.