Trzeci sukces bez straty seta w Melbourne Nadal odnotował po zwycięstwie 6:4, 6:2, 6:2 nad Niemcem Tommy Haasem, który wrócił na korty po poważnej kontuzji łokcia. Tenisista z Majorki nie dał mu zbyt wielu szans i w ciągu dwóch godzin gry narzucił zabójcze tempo wymian z głębi kortu. Kolejnym rywalem Nadala będzie Chilijczyk Fernando Gonzalez (12.), który w pięciosetowym maratonie uporał się z Francuzem Richardem Gasquetem (24.) - 3:6, 3:6, 7:6 (12-10), 6:2, 12:10. Gonzalez, finalista Australian Open sprzed dwóch lat, zanim zszedł z kortu jako zwycięzca, odrobił stratę dwóch setów, a także obronił piłkę meczową w tie-breaku trzeciej partii. Pojedynek trwał cztery godziny i siedem minut, ale nie jest to najdłuższy mecz rozegrany w Melbourne. Rekord w Wielkim Szlemie ustanowiono w Australian Open, w 2003 r., gdy to po czterech godzinach i 59 minutach Amerykanin Andy Roddick pokonał 4:6, 7:6 (9-7), 4:6, 6:4, 21:19 Younesa El Ayanoui z Maroka (piąty set trwał dwie godziny i 23 minuty). W 1/8 finału jest też Andy Murray, po wygranej 7:5, 6:0, 6:3 z Austriakiem Juergenem Melzerem. Teraz na jego drodze stanie Hiszpan Fernando Verdasco (14.). Zwycięski marsz w Melbourne - za wyjątkiem Gasqueta - kontynuują trzej Francuzi: Jo-Widfried Tsonga (5.), Gilles Simon (6.) i Gael Monfils (12.). Deaj ostatni trafiają na siebie w czwartej rundzie, a Tsonga na Amerykanina Jamesa Blake'a (9.). W sobotniej rywalizacji tenisistek kolejny krok do czwartego triumfu w Australian Open - po zwycięstwach w 2003, 2005 i 2007 roku - zrobiła wiceliderka rankingu WTA Serena Williams. Amerykanka pokonała 6:1, 6:4 Chinkę Shuai Peng i teraz czeka ją pojedynek z Białorusinką Wiktorią Azarenką (nr 13.). Ciężki mecz na Rod Laver Arena przeciwko reprezentantce gospodarzy rozegrała Jelena Dementiewa (4.), która pokonała 7:6 (8:6), 6:4 Samanthę Stosur, wspieraną żywiołowo przez kilkunastotysięczną widownię. Niesiona dopingiem miejscowych kibiców Stosur wyszła na 5:2 w pierwszym secie i wydawało się, że bez trudu rozstrzygnie go na swoją korzyść. Wtedy swój rytm gry odnalazła Dementiewa i doprowadziła do wygranego przez siebie tie-breaka. W drugiej partii obie zdobywały swoje serwisy, a przerwała to Dementiewa przełamując podanie rywalki w ostatnim gemie. Teraz Rosjanka zagra Czeszką Dominiką Cibulkovą (18.). Czwartą rundę osiągnęła też inna Rosjanka Swietłana Kuzniecowa (8.), natomiast z turniejem pożegnały się w sobotę była liderka rankingu WTA i triumfatorka sprzed trzech lat Francuzka Amelie Mauresmo (20), Włoszka Flavia Pennetta (12.) oraz Ukrainka Kateryna Bondarenko, która w pierwszej rundzie wyeliminowała Agnieszkę Radwańską (9.).