"Obecnie prezentujemy poziom kreta na Żuławach" - zażartowała. Ciaciuch wywalczyła brązowy medal igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro, ale w czwórce podwójnej. Kiedy potwierdzono, że czwórka bez sterniczki znajdzie się w programie igrzysk w Tokio w 2020 roku, 25-letnia zawodniczka skorzystała z okazji, by zmienić konkurencję. - Zawsze lubiłam osady długowiosłowe. Kiedy nadarzyła się okazja i możliwość trenowania w takiej na co dzień, natychmiast skorzystałam. Oczywiście, był peruar (dwójka bez sterniczki - red.), była ósemka, ale w Polsce to nie były praktykowane konkurencje. Bardzo dobrze czuję się z tą zmianą - powiedziała Ciaciuch. W Sarasocie partnerować jej będą: Maria Wierzbowska, Joanna Dittmann i Olga Michałkiewicz lub Monika Sobieszek. Pierwotnie w składzie znalazła się siostra Marii - Anna Wierzbowska, ale niedawno miała wypadek podczas treningu na rowerze i musi pauzować przez ok. trzech miesięcy. Siostry Wierzbowskie wcześniej startowały w dwójce bez sterniczki, skład czwórki jest więc "świeży". - Mamy dni lepsze i gorsze. Po wypadku Ani zmienił się skład, też to odczułyśmy. Ogólnie jesteśmy jednak bardzo zmotywowane. Wiemy, że jesteśmy na początku tej drogi i będzie ciężko, ale mamy ochotę do walki - zapewniła Ciaciuch. W regatach Pucharu Świata w Belgradzie Polki zajęły drugie miejsce. Później w Poznaniu były trzecie, a zmagania w Lucernie zakończyły na piątej pozycji. W maju wywalczyły srebrny medal mistrzostw Europy. - Starty w PŚ były bardzo dobre. Próbowałyśmy różnych składów, taktyk. Mniej więcej już wiemy, jak chciałybyśmy wystartować w mistrzostwach świata. Obecnie przeżywamy mały dołek. Kolokwialnie mówiąc, prezentujemy poziom kreta na Żuławach. Ale mamy jeszcze dwa tygodnie, żeby się "ogarnąć", złapać oddech i poukładać sobie niektóre rzeczy w głowie - przyznała Ciaciuch. Polka jednym tchem wymieniła listę konkurencyjnych osad, które mają największe szanse na podium w USA. - Koleżanki z Australii - bardzo silne dziewczyny. Nowa Zelandia, Kanada, Stany Zjednoczone - te wszystkie kraje to potęgi osad długowiosłowych. My tak naprawdę jesteśmy "świeżynkami" w tej konkurencji, a tamte osady, ale też Holandia, już kiedyś trenowały pływanie na długich wiosłach i mają doświadczenie, znają siebie nawzajem - wyjaśniła. Długofalowym celem jest przygotowanie się do igrzysk olimpijskich. - Do Tokio mamy jeszcze kilka lat i kilka startów, więc mam nadzieję, że się "podocieramy" i znajdziemy jakiś sposób, żeby wybrać odpowiednią taktykę i wygrać z najsilniejszymi - powiedziała Ciaciuch. Mistrzostwa w USA rozpoczną się 24 września i potrwają do 1 października.