"Niestety, kłopoty zdrowotne uniemożliwiły start Górakowi i Suchowi. Podobne problemy, wynikające m.in. z udziału w coraz większej liczbie rozmaitych turniejów i przyczyniające się tym samym do urazów przeciążeniowych, mają inne kraje. Nie zagrają np. były mistrz świata Austriak Werner Schlager i Duńczyk Michael Maze" - powiedział trener męskiej reprezentacji Tomasz Krzeszewski. Górak od wielu tygodni narzekał na bark, z kolei Such doznał kontuzji kolana. "Podczas zgrupowania w Austrii Bartek usilnie pracował z fizjoterapeutą, próbował trenować, ale niestety, ból nie ustępował" - dodał szkoleniowiec, który dodatkowo powołał Jarosława Tomickiego. Wcześniej Góraka zastąpił Wang Zeng Yi. "Pozostali zawodnicy są zdrowi i pełni sił. Na obozie mieliśmy solidnych rywali, m.in. Austriaków Chen Weixinga i Roberta Gardosa, Chorwatów Zorana Primoraca i Andreja Gacinę oraz Czechów Petra Korbela i Dmitrja Prokopcova, a także Włocha Mihaia Bobocicę" - poinformował Krzeszewski, medalista mistrzostw Europy w deblu i drużynówce. Z problemami do zawodów przygotowywały się też kobiety. W Niemczech trenowały tylko Natalia Partyka i Katarzyna Grzybowska, zaś Li Qian, Kinga Stefańska i Antonina Szymańska - w Polsce. "W Duesseldorfie zawodniczki ćwiczyły m.in. z pierwszą ekipą Japonii, w składzie ze sklasyfikowanymi w czołówce rankingu światowego Ai Fukuharą, Kasumi Ishikawą i Sayaką Hirano, a także mocnymi zespołami Niemiec i Chorwacji" - powiedział selekcjoner Michał Dziubański. W sobotę odbędzie się losowanie, a w niedzielę rozpoczną się zawody. "Z racji rozstawienia w turnieju głównym w trzech konkurencjach zagra Partyka" - dodał. Przed dwoma laty komplet złotych i srebrnych medali zdobyli Chińczycy. Ostatnie dni przed MŚ spędzili w austriackim Schwechat, w niedawno utworzonej, a już rozsławionej akademii Wernera Schlagera. Polacy na medale nie liczą, a jeśli już, to po cichu (w przeszłości na podium MŚ stawali m.in. Andrzej Grubba i Leszek Kucharski). "Drużyny azjatyckie są dużo silniejsze od europejskich. Medaliści ME Błaszczyk i Wang w najwyższej formie są w stanie powalczyć o ćwierćfinał, a przy super dyspozycji być może nawet o medal. W grze pojedynczej każdy awans do 1/8 finału byłby dużym sukcesem" - przyznał Krzeszewski. "Do faworytów nie należymy, cieszyć będzie każde zwycięstwo nad rywalką wyżej plasującą się na liście ITTF, w kontekście kwalifikacji olimpijskich i mistrzostw Europy w Gdańsku. W singlu dużo zależeć będzie od losowania, oczywiście liczymy na Li Qian, ale trzeba pamiętać, że ekipy z Azji mają u siebie po dwie-trzy obrończynie, więc potrafią rywalizować z zawodniczkami preferującymi taki styl, jak Li Qian" - stwierdził Dziubański. W MŚ w Rotterdamie weźmie udział rekordowa liczba uczestników - 757 ze 122 krajów. Po raz 20. w turnieju tej rangi zagra legendarny belgijski pingpongista Jean-Michel Saive. Skład reprezentacji Polski na MŚ: kobiety: Li Qian, Kinga Stefańska (obie Forbet Tarnobrzeg), Antonina Szymańska (Bronowianka Kraków), Katarzyna Grzybowska (MKSTS Polkowice), Natalia Partyka (SKTS Sochaczew); trener Michał Dziubański; mężczyźni: Wang Zeng Yi, Robert Floras (obaj Bogoria Grodzisk Mazowiecki), Lucjan Błaszczyk (TTC Zugbruecke Grenzau), Jakub Kosowski (TTC matec Frickenhausen), Jarosław Tomicki (EPS Besser Opoka Trzebinia); trener Tomasz Krzeszewski.