Bogdan Wenta i Artur Siódmiak i spółka po meczu z Norwegią stali się już herosami polskiego sportu. W naszej ankiecie na wybór bohatera tego spotkania aż 51 proc. osób opowiedziało się za Siódmiakiem, 19 proc. poparło Wentę za jego wspaniałą odprawę z ostatnich sekund, a 14 proc. doceniło Sławomira Szmala za interwencje, które utrzymały nas przy życiu. ZOBACZ WYNIKI ANKIETY! Przed starciem z Chorwacją Polak pewnie myśli, że "Orły Wenty i tak są wielcy", bo z zerowym dorobkiem punktowym po pierwszej fazie grupowej awansowali do wielkiej czwórki. Jest też druga strona medalu: jeśli przegramy z Chorwacją zanotujemy regres w porównaniu z turniejem z Niemiec, gdzie zostaliśmy wicemistrzami świata. Wenta i jego chłopaki wiedzą o tym dobrze. Czarują tylko w wypowiedziach, że "to Chorwacja jest zdecydowanym faworytem", że "podopieczni Lino Czervara nie przegrali na turnieju żadnego meczu". W głowach na pewno jednak kombinują, jak zatrzymać Balicia, jak poradzić sobie z ryczącą halą i nie przejmować się ewentualnym wsparciem dla gospodarzy "ścian". Trzymajmy kciuki, by wieczorem okazało się, że (chorwacka) kosa trafiła (polski) kamień. Jak będzie? ~Śledźcie z nami i komentujcie sami!