Mecz ekstraklasy będzie można zobaczyć w 575 mln telewizorów w 211 krajach. W sumie transmisje trwać będą 90 tysięcy godzin. Kontrakt z BSkyB obowiązuje od 2007 do 2010 r. i wart jest 625 mln funtów. W przygotowaniu jest kontrakt z Abu Dhabi Sports Channel za 194 mln funtów - pokażą mecze w północnej Afryce i na Środkowym Wschodzie Azji. Do tej pory 73 mln funtów przychodziło z Showtime Arabia. Gdy grają MU lub Liverpool mecze ogląda w całym świecie 600-700 mln ludzi. W Chinach powrócono do transmisji w niekodowanych stacjach - przed odbiornikami ślęczy wtedy nawet 30 mln fanów futbolu. Gdy spotkania z Anglii pokazywała płatna telewizja - chętnych było o wiele mniej. A mniej chętnych na oglądanie to mniej chętnych na kupowanie koszulek oraz innych pamiątek i utrata pieniędzy. Angielskie kluby zrozumiały dobrze co jest interesem - grać w ekstraklasie, być pokazywanym w tv i występować przed zagraniczną publicznością dla budowania marki klubu. Przed startującym jutro sezonem WSZYSTKIE drużyny wyjeżdżały za granicę na towarzyskie turnieje. Najczęstszy kierunek to Azja i USA - największe rynki zbytu. Chelsea w Stanach zarobiła 2 mln funtów. Kluby muszą szukać pieniędzy poza Anglią - 12 sprzedało więcej sezonowych karnetów, cztery - tyle samo, cztery zaś - mniej. Widać efekty kryzysu gospodarczego na rynku wewnętrznym. Np. w Arsenalu - oferuje się karnety kibicom, którzy byli od lat na liście oczekujących. Nie można zapełnić sporego stadionu bowiem "Kanonierzy" wyprzedają najlepszych graczy, zaufanie kibiców spada. Na razie jednak fani futbolu kochają tę dyscyplinę w wyspiarskim wydaniu. Wszyscy bez wyjątku podniecają się kwestią mistrzostwa Anglii. MU, Chelsea, Liverpool a może MC? Wyścig zbrojeń potrwa jeszcze w lecie dwa tygodnie, potem w styczniu. Emocje zapewnione, ale nie można sępić na transferach panie Ferguson... Krzysztof Mrówka