- Są to na razie przymiarki, ale możliwe, że niebawem znajdą się w regulaminie międzynarodowej federacji (IJF) - powiedział dyrektor sportowy Polskiego Związku Judo Jarosław Wołowicz. Przed kilkoma laty z punktacji wycofano kokę. Obecnie pozostały yuko (5 pkt), waza-ari (7) i ippon (10). "To mocno dyskusyjna propozycja. Eliminacja waza-ari ma teoretycznie uprościć sposób punktowania, ułatwić oglądanie walk kibicom, telewidzom, którzy nie są w stanie odróżnić akcji na yuko od akcji na waza-ari. Bo już różnica między yuko i ippon jest wyraźna" - stwierdził. Były trener reprezentacji zdecydowanie natomiast opowiada się za skróceniem pojedynków z pięciu do czterech minut. "Walki będą ciekawsze, zwiększy się ilość akcji technicznych. O ostatniej minucie w judo nie bez powodu mówi się, że jest najdłuższa... Wówczas najwięcej jest szachów, taktyki, mniej prawdziwej rywalizacji z dwóch stron. Z pewnością wtedy krótsza będzie też dogrywka, nie będzie trwała trzy minuty, a może dwie" - dodał Wołowicz. "Od lat mówi się o skróceniu zawodów, ale do tej pory zdecydowano się jedynie na +wycięcie+ w niektórych imprezach repesaży. Mnie to się nie podoba, bo jaki jest sens jechać kilka kilometrów na jedną walkę? Zdecydowanie lepiej dać zawodnikowi jeszcze jedną szansę w repesażach" - stwierdził. W turniejach rangi mistrzostw świata i Europy pojedynki odbywają się jednocześnie na czterech matach, a w Pucharach Świata - na trzech. Ma to związek z liczbą uczestników.