Nowy sezon piłkarski w tym kraju ma się rozpocząć 31 lipca meczem o Superpuchar między Fenerbahce i Besiktasem. Start ekstraklasy zaplanowano na tydzień później. We wtorek jednak w siedzibie UEFA rozpatrywane będzie ewentualne opóźnienie rozpoczęcie rozgrywek z powodu dochodzenia, jakie toczy się w związku z aferę korupcyjną w tureckim futbolu. - W tej chwili UEFA nie robi nic innego, jak tylko wspiera naszą federację. Spodziewamy się, że dokumenty z prowadzonego śledztwa dotrą do nas w tym tygodniu. W związku z tym we wtorek będziemy dyskutowali o dacie rozpoczęcia rozgrywek - powiedział sekretarz generalny tureckiej federacji piłkarskiej Lutfi Aribogan. W skandal zamieszane są dwa najlepsze zespoły ekstraklasy tureckiej ostatniego sezonu. Do tej pory w tej sprawie zatrzymano 31 osób w tym prezesów mistrza Fenerbahce Stambuł - Aziza Yildirima i wicemistrza Trabzonsporu (grali w nim Arkadiusz Głowacki oraz bracia Paweł i Piotr Brożkowie, a od niedawna Adrian Mierzejewski) - Sadriego Senera. Ten drugi opuścił areszt, ale nie może opuszczać kraju. W aferę zamieszany jest też zdobywca Pucharu Turcji - Besiktas Stambuł, którego trener Tayfur Havatcu i wiceprezes Serdal Adali pozostają w areszcie. Turecka federacja na razie postanowiła nie karać najlepszych drużyn, zezwalając tym samym Fenerbahce i Trabzonsporowi na start w Champions League.