W dodatku wszystkie bramki były dziełem niedocenianych do tej pory na Parkhead zawodników - Japończyka Kokiego Mizuno oraz przebywającego ostatnio na wypożyczeniu w Anglii Chrisa Killena. Były szkoleniowiec West Bromwich Albion mógł także przyjrzeć się nowo pozyskanym Marcowi - Antoine'owi Fortune oraz polskiemu golkiperowi Łukaszowi Załusce. Największą radość sprawiła jednak Mowbrayowi fantastyczna postawa występującego od pierwszych minut Artura Boruca. Polski bramkarz w świetnym stylu wygrał pojedynki z Robbiem Krusem, czy też Sergio van Dijkiem i do momentu zastąpienia go przez Załuskę spisywał się między słupkami nienagannie. Szkoleniowiec "The Bhoys" nie szczędził pochwał Borucowi, który w ubiegłym sezonie przeżywał ciężkie chwile i to nie tylko na boisku. - Od dawna chciałem zobaczyć, jak dobrym bramkarzem jest Boruc tak naprawdę - zwierzył się dziennikarzom "BBC Sport". - Potwierdził wszystko, czym dysponuje. Ma wielką klasę, prezencję i dziś to wszystko pokazał na boisku - przyznał Mowbray. Menedżer klubu z Parkhead wyraził zadowolenie z zatrzymania etatowego reprezentanta Polski. - To nie jest żaden sekret, myślę, że wszyscy wiedzą, iż Artur jest bardzo, bardzo dobrym golkiperem i jesteśmy szczęśliwi, że go mamy. Marc - Antoine Fortune znajduje się w formie dalekiej od oczekiwanej, ale dopiero co zasilił szeregi Celtiku i Mowbray jest przekonany, że jego czas także niebawem nadejdzie. - Myślę, że pokazał, jak mocny może być, jak świetnie prowadzi piłkę - stwierdził szkoleniowiec. - Pozyskaliśmy go na dzień przed przylotem tutaj, więc nie chcemy niczego przyśpieszać. Dojdzie do siebie. Nie mam obaw co do jego umiejętności. Będzie w dobrej formie - obiecał trener-debiutant.