Portugalczyk postanowił nie zabierać na to spotkanie: Ikera Casillasa, Pepe, Angela di Marii, Lassany Diarry, Fabia Coentrao, Xabiego Alonso, Karima Benzemy i Alvara Arbeloi, natomiast wciąż jeszcze się nie wyleczył Ricardo Carvalho. Mourinho równocześnie zapowiedział, że w pojedynku z trzecioligowcem (Segunda Division B) zagrają Raphael Varane, Nuri Sahin i Hamit Altintop. - Oni muszą grać. Z każdym dniem dochodzę do przekonania, że Varane będzie naszym podstawowym zawodnikiem przez 10 lat - stwierdził Portugalczyk. Faworytem dwumeczu (rewanż na Santiago Bernabeu 20 grudnia) są oczywiście "Królewscy". Warto jednak zauważyć, że Real nie potrafił wygrać pierwszego spotkania w Pucharze Króla w danym sezonie od 2006 roku. Mourinho na konferencji prasowej odniósł się także do sytuacji drużyny po Grand Derbi, przyznając, że jest zadowolony z miejsc, jakie jego zespół zajmuje we wszystkich rozgrywkach. - Nie zamieniłbym się z nikim. W Lidze Mistrzów zanotowaliśmy najlepszy możliwy wynik w grupie. Z kolei w Primera Division patrzę w górę i nie widzę nikogo, a mamy przecież mecz zaległy. Są trzy możliwości: zakończymy ten rok z taką samą liczbą punktów jak Barcelona, będziemy ich mieć o jeden lub trzy więcej. Nie mamy kompleksu niższości - stwierdził szkoleniowiec Realu. Po Gran Derbi kibice na Santiago Bernabeu wygwizdali Cristiano Ronaldo. - Jeśli on jest taki jak ja, to nie przejmie się gwizdami. W czasie meczu nie ma czasu, żeby zajmować się tym, co się dzieje na trybunach. Nie wygląda to na wielki problem - wytłumaczył Mourinho. - Oczywiście porażka wpłynęła na niego, podobnie jak na innych, jednak nie stracił emocjonalnej równowagi. To normalne, że jest bardziej zdenerwowany niż tydzień temu, ale nie ma dramatu - dodał. Zobacz zestaw par 1/16 finału Pucharu Króla Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Primera Division