Zawodnik, którego powołanie do kadry spowodowało prawdziwą burzę w Nowej Zelandii, uległ w eliminacjach Yildirimowi Tarhanowi z Turcji z powodu przewagi technicznej w III rundzie (6-26). Według doniesień prasowych, Pownceby wychowywał się bez ojca, pływającego na statkach. Matkę stracił, gdy miał 17 lat. Jego starszy brat bił go często, a siostra została zamordowana przez partnera życiowego. Sport był dla niego azylem. Warunki fizyczne przesądziły o tym, że - poprzez lekką atletykę i rugby - trafił do boksu. Jednak w 1995 roku, gdy miał 20 lat, został skazany na cztery lata więzienia za pozbawienie życia swej 5-miesięcznej córki, która doznała nieodwracalnych uszkodzeń mózgu, na skutek uderzeń w głowę... W więzieniu Pownceby trenował nadal, a po wyjściu na wolność dalej poważnie traktował boks. Trzy razy był mistrzem Oceanii w wadze lekkośredniej. Jest jedynym pięściarzem z Nowej Zelandii, który zakwalifikował się do turnieju olimpijskiego w Atenach. Jego zwolennicy utrzymują, że jego przywiązanie do sportu to prawdziwa rehabilitacja. Ale Pownceby był także karany siedmiokrotnie za napaści, w tym na trzy kobiety, choć za ostatnie cztery lata jego ma czystą kartę. Rewelacje z życia Pownceby'ego wyszły na jaw po jego olimpijskiej nominacji. Władze boksu Nowej Zelandii, gdy tylko dowiedziały się o jego przeszłości, zwołały - w pilnym trybie - konferencję, na której przedyskutowano jego sprawę. Jednak zarząd Federacji Boksu jednogłośnie postanowił dać Pownceby'emu szansę startu w Atenach.