"Krzynek" w rundzie wiosennej Bundesligi na boisko wychodzi od święta. Jeśli już, to na parę minut z ławki. Trener Felix Magath najzwyczajniej stawia na innych. - Meczów zostało niewiele . Ligę kończymy 17 maja. Obawiam się, że moja sytuacja niewiele się zmieni, choć robię wszystko, by przekonać trenera do siebie. Zobaczymy, czy się uda. Jestem dobrej myśli, ale mam też w głowie słowa trenera Beenhakkera, który ciągle powtarza, że ci co nie grają w klubach mają mniejsze szanse, żeby pojechać na Euro. Zrobię wszystko, żeby przez trening utrzymać formę. Jakimś tam rozwiązaniem jest gra w drugiej drużynie Wolfsburga, która występuje w III lidze - nie kryje desperacji Jacek Krzynówek. Czy jeden z liderów Orłów Leo myśli już o meczu z Niemcami, którym zainaugurujemy występy w mistrzostwach Europy? - Niemcy są drużyną turniejową, ale ich grą ja się na razie osobiście nie przejmuję. Koncentruję się na tym, aby dobrze się przygotować - powtarza Jacek. - Atmosfera w kadrze jest bardzo dobra i to żadna nowość. O Euro nie mamy czasu porozmawiać na poważnie. Większość z nas ma jakieś problemy w klubach i o tym głównie rozmawiamy. Ale z każdym dniem zdajemy sobie sprawę z tego, że czasu do turnieju pozostało nam coraz mniej. Michał Białoński, Kraków