Ignorując głosy z Ukrainy, mówiące o wykluczeniu rosyjskich i białoruskich sportowców z igrzysk w Paryżu, MKOl przyznał w środę, że należy "dalej badać" sposób dopuszczenia zawodników z tych krajów do startu. Od czasu inwazji na Ukrainę w lutym ubiegłego roku Rosja i jej sojusznik Białoruś, została wykluczona z większości sportów olimpijskich, jednak według MKOl-u "żaden sportowiec nie powinien być pozbawiony możliwości rywalizacji z powodu paszportu". Oliwy do ognia dodało ogłoszenie Azjatyckiej Rady Olimpijskiej, która w czwartek zaoferowała rosyjskim i białoruskim sportowcom szansę na udział w igrzyskach azjatyckich. To o tyle istotne, że rywalizując tam sportowcy z tych dwóch krajów mogliby zdobyć punkty potrzebne na wyjazd do Paryża. IO w Paryżu. Rosjanie i Białorusini wystartują. Wzbudza to sprzeciw "Wszyscy sportowcy, niezależnie od narodowości czy posiadanego paszportu, powinni mieć możliwość startowania w zawodach sportowych" - przyznała Azjatycka Rada Olimpijska (OAC). Takie podejście oczywiście spotyka się ze sprzeciwem. Przeciwko jakiejkolwiek ruchom mającym na celu reintegrację Rosji sprzeciwia się Wołodymyr Zełenski, prezydent Ukrainy. "Potępiamy wszelkie działania, które pozwalają prezydentowi Putinowi legitymizować jego nielegalną wojnę na Ukrainie" - powiedziała z kolei Michelle Donelan, brytyjska sekretarz kultury. "Stanowisko MKOl-u jest zupełnie odległe od rzeczywistości wojny odczuwanej przez naród ukraiński i słów samego prezesa MKOl-u (Thomasa) Bacha sprzed niespełna roku, kiedy zdecydowanie potępił Rosję za zerwanie rozejmu olimpijskiego i wezwał, aby 'dać szansę pokojowi'" - dodała. IO w Paryżu. Szef Duńskiego Komitetu Olimpijskiego: To nie ten czas Zgadza się z nią Hans Natorp. Szef Duńskiego Komitetu Olimpijskiego powiedział, że jego kraj stanowczo sprzeciwia się powrotu Rosji na łono olimpijskiej rodziny. "Rosyjska agresja na Ukrainie eskaluje. W tych okolicznościach jest niedopuszczalne, aby zezwolić rosyjskim i białoruskim sportowcom na udział w międzynarodowym sporcie. Podtrzymujemy nasze zdanie. To nie jest właściwy czas, aby rozważać ich powrót" - stwierdził Natorp w portalu społecznościowym. Tymczasem burmistrz Paryża jest za tym, aby dopuścić rosyjskich sportowców do udziału w igrzyskach. "To sportowy moment i myślę, że nie powinniśmy pozbawiać go sportowców. Uważam jednak, podobnie jak duża część świata sportu, że nie powinno być delegacji pod flagą Rosji" - powiedziała w czwartek Anne Hidalgo na antenie France 2. Zasugerowała, żeby to była "neutralna flaga".