Najlepsze uzyskali: Rosjanka Olga Kuczerenko w skoku w dal - 6,75 oraz reprezentanci USA - dwukrotny medalista olimpijski (srebro w Atenach i brąz w Sydney), pochodzący z Kenii Bernard Lagat w biegu na 5000 m - 13.07,15 i mistrz świata w skoku wzwyż Jesse Williams - 2,32. Według dyrektora Fundacji Armory Norberta Sandera Jr, która była organizatorem 105. mityngu, przeprowadzka miała się przyczynić do lepszych rezultatów. "Bieżnia w Madison Square Garden jest o rozłożystych i stromych wirażach, co nie sprzyja w osiąganiu rekordowych wyników" - zaznaczył. W porównaniu z widownią w Madison Square Garden, gdzie na trybunach może zasiąść 16,5 tys. osób, obiekt Armory jest kameralny, z liczbą około 4000 miejsc. Ale - jak podkreślił Sander - znacznie tańszy w wynajmie, co miało duże znaczenie, gdyż fundacji nie udało się pozyskać takich sponsorów, by można było zaprosić do poszczególnych konkurencji światową czołówkę. Stąd też w 105. zawodach przeważali amerykańscy lekkoatleci. Nie wszyscy jednak mieli powody do zadowolenia ze swych wyników. Narzekała m.in. Jennifer Suhr, która tydzień temu ustanowiła halowy rekord Stanów Zjednoczonych w skoku o tyczce. W Bostonie wicemistrzyni olimpijska z Pekinu pokonała wysokość 4,88 (najlepszy w tym roku rezultat na świecie), a w Nowym Jorku tylko 4,58.