- Znakomicie się czuję. Jestem dobrze przygotowany, nie mam kłopotów z techniką i jestem w stanie już teraz pchnąć kulę ponad 22 m. Nie mam też żadnych wątpliwości, kto wygra rywalizację - będę to ja - powiedział mistrz świata z Osaki (2007), który na konferencję prasową przyszedł... w krótkich spodenkach. - Jestem ciepłokrwisty, mam gorącą naturę, a na dworze byłem kilka sekund; z samochodu przebiegłem do hali, więc nawet nie poczułem, że jest zimno - dodał. Hoffa cieszy się na myśl o środowych zawodach w hali Łuczniczka. Ma nadzieję na okrzyki kibiców i związaną z tym adrenalinę. - Im jest głośniej, tym bardziej potrafię się zmobilizować. Jeśli ktoś ma jakiekolwiek jeszcze wątpliwości, czy warto przyjść na mityng, to zapewniam, że zrobię show jakich mało - zapowiedział. Rywalami Hoffy będą m.in. mistrz olimpijski z Pekinu (2008) Tomasz Majewski (AZS AWF Warszawa) i mistrz świata z Berlina (2009) Amerykanin Christian Cantwell. Ciekawie zapowiada się także rywalizacja w skoku o tyczce kobiet. - Co roku przyjeżdżam na zawody do Bydgoszczy. Bardzo je lubię i rezygnuję z innych. Tutaj zawsze chętnie się zjawiam. Publiczność jest wspaniała i mam nadzieję, że po zakończeniu kariery sportowej dostanę zaproszenie w charakterze kibica - powiedziała wicemistrzyni olimpijska z Aten (2004) i brązowa medalistka z Pekinu Rosjanka Swietłana Fieofanowa. Obok niej na rozbiegu stanie m.in. jej rodaczka, rekordzistka świata i dwukrotna złota medalistka olimpijska Jelena Isinbajewa, mistrzyni świata z Berlina Anna Rogowska (SKLA Sopot) i wicemistrzyni Monika Pyrek (MKL Szczecin) oraz znakomita w tym sezonie Brytyjka Holly Bleasdale. - W takiej obsadzie adrenaliny nie zabraknie. Nie jestem jasnowidzem i nie wiem kto wygra, ale trzeba będzie wysoko skoczyć. Holly to młoda zawodniczka, która ma przed sobą przyszłość, jednak nie sztuką jest osiągać teraz takie rezultaty, a trzeba je mieć za pół roku w Londynie na igrzyskach - zaznaczyła 32-letnia Fieofanowa. To właśnie występ w stolicy Wielkiej Brytanii jest dla niej celem na obecny rok. - Dlatego rezygnuję z występu w halowych mistrzostwach świata w Stambule (9-11 marca) i koncentruję się na przygotowaniach. Zbyt dużo czasu nie zostało. Myślę, że na złoto będzie trzeba pokonać poprzeczkę na wysokości 4,90 i jestem w stanie to zrobić. W Londynie mogę skoczyć nawet pięć metrów - wspomniała. Nie zabraknie gwiazd w trzeciej rozgrywanej w Bydgoszczy konkurencji - skoku o tyczce mężczyzn. Rywalizować będzie mistrz świata z Daegu (2011) Paweł Wojciechowski i czwarty zawodnik tej imprezy Łukasz Michalski (obaj SL WKS Zawisza Bydgoszcz). Jednym z rywali Polaków ma być wicemistrz świata Kubańczyk Lazaro Borges. - Nareszcie doczekałem się mojej konkurencji w Pedro's Cup. Siedziałem na trybunach od pierwszej edycji tej imprezy i marzyłem, by móc kiedyś w niej wystartować; w końcu dopiąłem swego. Po kontuzji nie jestem w najwyższej formie, ale brakuje niuansów i mam nadzieję, że 5,60 uda mi się osiągnąć - powiedział Wojciechowski. W ramach edukacji sportowej część biletów została rozpropagowana wśród młodzieży. - W takim kierunku będziemy dalej podążać, by pokazać im, że warto przychodzić na zawody. Mieliśmy bardzo dużo chętnych, dlatego liczę, że jest to ruch w dobrą stronę - ocenił dyrektor imprezy i wiceprezydent miasta Sebastian Chmara. Początek mityngu w środę o godz. 17.00.