"Mistrzostwa Europy w klasie Finn, w których ścigać się będą zarówno seniorzy jak i juniorzy, to bez wątpienia największa i najbardziej prestiżowa żeglarska impreza, jaka ma się w tym roku odbyć w Polsce. Dlatego tym bardziej cieszę się, że te regaty nie zostały odwołane, a przeniesione. Mam nadzieję, że do tego czasu sytuacja się ustabilizuje, zagrożenie epidemiologiczne minie i będzie je można bezpiecznie zorganizować" - powiedział PAP prezes Polskiego Związku Żeglarskiego Tomasz Chamera. Ze znalezieniem nowego terminu dla tych zawodów nie było problemu. Od 30 sierpnia do 6 września w Gdyni zaplanowano bowiem mistrzostwa Europy Masters, czyli starszych żeglarzy. "Te regaty odbędą się równolegle. Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, bo połączenie dwóch imprez sprawi, że będziemy świadkami prawdziwego święta rodziny klasy Finn. To będzie spotkanie pokoleń finnistów i wielki festiwal tej historycznej klasy. W Gdyni dojdzie do integracji środowiska, rywalizować będą najwybitniejsi żeglarze w tej konkurencji, dzięki czemu regaty jeszcze zyskają na atrakcyjności" - dodał. Finn to najstarsza obecnie żeglarska klasa olimpijska. Po raz pierwszy w tej konkurencji zawodnicy rywalizowali w 1952 roku w Helsinkach, natomiast w przyszłym roku w Tokio po raz ostatni znajdzie się w programie igrzysk. W tej klasie biało-czerwoni odnieśli największe olimpijskie sukcesy. W 1996 roku w Atlancie Mateusz Kusznierewicz wywalczył złoty, a osiem lat później w Atenach brązowy medal. W tej konkurencji Polacy nie mają jeszcze kwalifikacji na igrzyska w stolicy Japonii.