Partner merytoryczny: Eleven Sports

Mistrz świata usłyszał wyrok. Wszystko przez znak krzyża. Byli bezlitośni

Karę pięciu miesięcy dyskwalifikacji nałożyła Międzynarodowa Federacja Judo (IJF) na serbskiego zawodnika, Nemanję Majdova. Powód może być zaskakujący. W ten sposób bowiem były mistrz świata i Europy ponosi konsekwencje swojego zachowania podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu. Poszło między innymi o znak krzyża, ale nie tylko.

Serbski judoka Nemanja Majdov został zdyskwalifikowany za m.in. pokazanie znaku krzyża
Serbski judoka Nemanja Majdov został zdyskwalifikowany za m.in. pokazanie znaku krzyża/Luis ROBAYO/AFP/AFP

Nemanja Majdov był jedną z nadziei medalowych Serbów na minionych letnich igrzyskach olimpijskich. Nie bez powodu. W maju wywalczył wicemistrzostwo świata, na swoim koncie miał też już złoto z 2017 i brąz z 2019 roku, a także tytuł najlepszego zawodnika Europy z minionego sezonu. Na nadziejach jednak się skończyło. 28-latek przegrał już w pierwszym starciu i szybko pożegnał się z udziałem w imprezie

Kosztowny znak krzyża. Mistrz świata zdyskwalifikowany. Federacja ostrzegała

Mimo to po najważniejszym wydarzeniu czterolecia o judoce i tak jest głośno. Został bowiem za swoje zachowanie zdyskwalifikowany przez Międzynarodową Federację Judo na pięć miesięcy. Poszło między innymi o... znak krzyża. - Oskarżono go o pokazanie wyraźnego znaku religijnego przy wejściu na pole gry i odmowę ukłonu przed przeciwnikiem po zakończeniu walki, co stanowi naruszenie kodeksu etycznego, oraz za zdjęcie judogi na polu gry, co stanowi naruszenie zasad sportowych i organizacyjnych - zakomunikowała federacja. 

A to jeszcze nie koniec. Zawodnikowi nie pomogły z pewnością jego kuriozalne tłumaczenia, że nie wiedział o zasadzie, która zabrania prezentowania jakichkolwiek znaków religijnych, politycznych, etnicznych lub innych na polu gry w judo, ani twierdzenia, że reguły te nie są dokładne. Kuriozalne, bo jak ujawniła Międzynarodowa Federacja Judo, po wcześniejszych, podobnych incydentach, Nemanja Majdov już dwukrotnie był przez nią ostrzegany listownie, że kolejne takie przypadki zostaną wzięte pod lupę przez komisję dyscyplinarną. Żadnego z tych ostrzeżeń sportowiec wcześniej nie kwestionował. 

- Szanujemy i doceniamy w równym stopniu wszystkie kultury, narodowości, religie i orientacje. Naszym obowiązkiem jest upewnienie się, że wszyscy czują się szanowani i akceptowani podczas wszystkich naszych wydarzeń i działań. Zasady dotyczące eksponowania religijnych lub innych znaków są ściśle związane z polem gry, które jest przestrzenią przeznaczoną wyłącznie dla judo i gdzie eksponowane są tylko znaki i zasady judo, w równym stopniu dla wszystkich. Federacja nie zabrania praktykowania religii lub znaków religijnych poza polem gry, ponieważ nadal szanujemy indywidualną wolność każdego członka naszej społeczności - podkreśliła IJF. 

Nemanja Majdov /GIUSEPPE CACACE / AFP
Radosław Piesiewicz: Wyszliśmy jako zarząd mocniejsi i zjednoczeni. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem