Antonio wie obecnie do czego dąży i bardzo się temu poświęca. Pracujemy nad tym, by uczynić jego psychikę jak najtwardszą. Ma twardy grunt pod stopami, ponieważ wiele uwagi poświęca swojej rodzinie" - powiedział Rickardsson. Podczas sobotniego Grand Prix w Goeteborgu Rickardsson cały czas w parkingu był przy rodaku. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Lindback, jak na ucznia wielkiego mistrza przystało, rodził sobie znakomicie. Ambitnie walczył na dystansie i skutecznie zbierał kolejne punkty. Wyraźnie widać było, że wie dokąd zmierza. - Życie Lindbacka wyglądało zupełnie inaczej w momencie, gdy go spotkałem. To są dwie odmienne sytuacje. Obecnie może on wsiąść na motocykl i na tym się skupić, a nie martwić o różne otaczające sprawy - komentuje Rickardsson. Sześciokrotny mistrz świata znakomicie wpływa na czarnoskórego rodaka. Przypomnijmy, że jeszcze niedawno Lindback borykając się z kłopotami z prawem ogłaszał zakończenie kariery. Nic nie wskazywało na to, że będzie w stanie odegrać jakąkolwiek rolę w światowym speedway`u. Tymczasem w sobotnim Grand Prix przegrał tylko z Emilem Sajfutdinovem i Jasonem Crumpem. Zostawił za plecami śmietankę żużlową z Nicki Pedersenem, Tomaszem Gollobem, Gregiem Hancockiem czy Leigh Adamsem na czele. Zainkasował 17 punktów i zasygnalizował, że w niedalekiej przyszłości może walczyć o najwyższe laury.