Wyceniany na 25 milionów euro czarnogórski napastnik do tej pory raczej słynął z ponadprzeciętnej skuteczności. Dla Romy strzelił już kilkadziesiąt goli, przyzwyczajając kibiców, że w ważnych momentach pod bramką nie drży mu noga. Jednak to, co przydarzyło mu się w dwóch ostatnich meczach "Giallorossich" świadczy o wyraźnym kryzysie formy Vucinicia. Dwa kolejne mecze, dwa spektakularne pudła. To ostatni dorobek 27-letniego snajpera. Zaczęło się w ubiegły weekend w meczu z Palermo. Mirko otrzymał piłkę z prawego skrzydła, którą idealnie po ziemi dograł Jeremy Menez. Wystarczyło tylko trafić do pustej bramki, jednak Vucinić spudłował tylko w sobie wiadomy sposób, posyłając piłkę nad bramką. "Niee! Nieee!" - krzyknął tylko komentator włoskiej telewizji, a później po prostu się roześmiał, nie wierząc jak można było spartaczyć tak doskonałą sytuację. Nie trzeba było długo czekać, aż w internecie pojawił się filmik z wyczynem Czarnogórca zatytułowany "Epickie pudło Mirko Vucinicia w meczu z Palermo". W opisie czytamy, że to najgorsze pudło w historii Serie A. Kilka dni później napastnik Romy miał okazję się odbudować, jednak znów przytrafiło mu się koszmarne pudło. Tym razem jedno z największych w historii Pucharu Włoch. We wtorkowym spotkaniu z Interem Vucinić spudłował w równie idealnej sytuacji. Po dośrodkowaniu Marco Borriello nie trafił do siatki z odległości trzech (!) metrów. Nie zdołał nawet oddać celnego strzału, gdyż uderzył piłkę w fatalny sposób. Zgadzamy się z twórcami filmiku obrazującego tę sytuację - to był prawdziwy horror! "Gdy przydarzają się takie rzeczy i pudłujesz w stuprocentowych sytuacjach, ciężko cokolwiek powiedzieć. Mirko zrobił dla nas wiele dobrego, ale widać gołym okiem, że ostatnio jest bardzo zestresowany" - przyznał Vicenzo Montella - trener Romy. Naszym zdaniem zestresowany Vucinić powinien odpocząć chwilę od piłki. Choćby w najbliższym meczu z Chievo na Stadio Olimpico. Bo jeśli w trzecim meczu z rzędu spudłuje równie fatalnie, może potrwać naprawdę długo, zanim odbuduje boiskową pewność siebie. "Epickie" pudło w meczu Palermo - Roma: Horror w Pucharze Włoch z Interem Mediolan: