- Około godz. 4 nad ranem w niedzielę zostaliśmy powiadomieni o zdarzeniu w jednym z lokali przy ul. Chełmińskiej. Po przewiezieniu mężczyzny do szpitala, gdzie udali się także policjanci, ustalono wstępnie, że został on uderzony przez innego gościa tego lokalu i upadł. W wyniku uderzenia głową o podłogę stracił przytomność. Aktualnie trwają dalsze ustalenia - poinformowała Wioletta Dąbrowska, rzecznik prasowy komendy miejskiej policji w Toruniu. Nie wiadomo, czy Burda był pod wpływem alkoholu. Wioślarz RTW Lotto-Bydgostii-WSG Bydgoszcz został przewieziony do Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego im. Ludwika Rydygiera w Toruniu. - Zgodnie z życzeniem pacjenta nie będziemy udzielali żadnych informacji o jego stanie zdrowia - powiedział rzecznik placówki Sławomir Badurek. Jak przekazał rzecznik jego klubu Michał Żurawski, Burda ma pozostać na obserwacji w szpitalu co najmniej do środy. - Jedyne co w tej chwili wiemy, to, że nie ma potrzeby przeprowadzania żadnego zabiegu operacyjnego - dodał. - Na razie dysponuję jedynie strzępami informacji i nie chciałbym zbyt pochopnie oceniać całej sytuacji. Z tego co mi wiadomo, pub, do którego Burda poszedł w sobotę z żoną, jest określany jako miejsce spotkań toruńskich sportowców. Znam tego zawodnika od lat. Nie jest typem awanturnika - powiedział szef wyszkolenia PZTW Bogdan Gryczuk. 29-letni Mikołaj Burda to pięciokrotny medalista mistrzostw Europy, w tym złoty z Brześcia (2009) i Płowdiw (2011). Prowadzona przez trenera Wojciecha Jankowskiego ósemka, z torunianinem w składzie, w ubiegłorocznych mistrzostwach świata w słoweńskim Bledzie wywalczyła olimpijską kwalifikację i przygotowuje się do występu w Londynie.