- Od dłuższego czasu szukaliśmy doświadczonego zawodnika, który będzie w stanie zastąpić Dicksona Choto, Inakiego Astiza oraz innych piłkarzy na środku defensywy. Udało się nam podpisać umowę z Polakiem, który dobrze zna krajowe warunki, a w swoim ostatnim meczu w reprezentacji udowodnił, że jest najlepszym polskim obrońcą. Bardzo cieszę się, że Michał Żewłakow do nas dołączył i podpisał kontrakt na rok. Zobaczymy, co będzie dalej - powiedział prezes Legii Leszek Miklas. - Zawodnik w tym wieku i z takim doświadczeniem gwarantuje, że nie popełni błędów, które mogłyby zdarzyć się graczom dwudziestoletnim. To będzie miało bardzo duże znaczenie podczas rywalizacji w europejskich pucharach. W takich rozgrywkach o odpadnięciu może decydować każde nieporozumienie. Myślę, że Żewłakow ustabilizuje obronę wraz z zawodnikami, którzy są w Legii już od kilku lat - dodał Miklas. - Ciągle pracujemy nad kolejnymi transferami - wiemy, jakie pozycje są dla nas newralgiczne. Nie chcemy jednak podejmować kroków zbyt szybko, bo zdajemy sobie sprawę, że rynek jest bardzo dynamiczny. Postawimy na zawodników, na których będzie nas stać, a którzy poprawią jakość naszego zespołu przed europejskimi pucharami - mówił prezes Legii. - W tej chwili potrzebujemy wzmocnień z przodu, zarówno ofensywnego pomocnika, jak i napastnika. Szukamy również bramkarza, który będzie niemniej doświadczony niż Żewłakow - zakończył Miklas.