Brown będzie dwudziestym drugim trenerem w historii drużyny z Kalifornii. Kontrakt podpisze pod koniec maja. Źródła związane z ligą podają, że za cztery lata pracy otrzyma wynagrodzenie w kwocie 18.25 miliona dolarów. W trakcie wywiadu, jakiego udzielił w przerwie meczu numer 5 w finale konferencji zachodniej, powiedział, że wymienił już smsy z Kobe Bryantem, który osobiście chciał, żeby trenerem drużyny został dotychczasowy asystent Phila Jacksona, Brian Shaw. Będzie to dla Browna bardzo duże wyzwanie po tym jak blisko rok temu został zwolniony z posady w Cleveland. Jest najbardziej zwycięskim coachem w historii drużyny z Ohio i to on doprowadził do rozwoju LeBrona Jamesa. Jednocześnie nie potrafił doprowadzić go do zdobycia mistrzostwa ligi, przez co LBJ opuścił Cleveland i przeniósł się do Miami. Brown jest specjalistą od obrony, która poza ofensywnym talentem Jamesa była kluczem do wygranych. Jak to zostanie przełożone na drużynę Lakers, od której wszyscy w Hollywood oczekują gry ofensywnej i widowiskowej. Czy drużyna pod jego wodzą będzie w stanie grać w ten sposób, a jednocześnie odnosić zwycięstwa? Czekam na wasze opinie w tej kwestii.