Michniewicz na stanowisku trenera Jagiellonii w piątek zastąpił Michała Probierza, który za porozumieniem stron rozwiązał umowę z klubem. Kontrakt podpisał na rok, z możliwością jego przedłużenia. Jak powiedział w poniedziałek na swej pierwszej konferencji prasowej w nowej roli, wie jakie są oczekiwania w klubie, który dwa lata z rzędu zakwalifikował się do europejskich pucharów. "Chciałbym, żeby Jagiellonia wygrywała jak najczęściej, a jeśli już przegra, to w swoim stylu, żebyśmy mieli rozpoznawalny styl, jak to było dotychczas" - wyjaśnił szkoleniowiec nazywany "polskim Mourinho". O szczegółach swojej pracy nie mówił, zastrzegając, że nie zna jeszcze piłkarzy na tyle, by oceniać zespół. "Muszę zobaczyć, jak pracują, jak wygląda etyka pracy tych zawodników, choć na pewno stać ich na dużo" - dodał. Podkreślił też, że nie zamierza "na siłę" zmieniać tego, co w drużynie dobrze funkcjonowało. Chciałby również, by któryś z młodych wychowanków Jagiellonii trafił do pierwszej drużyny na stałe. Michniewicz nie chciał składać żadnych deklaracji dotyczących gry Jagiellonii w nowym sezonie, a prezes klubu Cezary Kulesza dodał, że nie było jeszcze rozmów na temat celów drużyny w zbliżających się rozgrywkach. "Cel sam się jawi. Jeśli zespół zajął w ostatnim sezonie czwarte miejsce, a ja powiem, że chcemy grać o piąte, to będzie to niepoważne. Oczywiście każdy zespół, każdy trener chce, żeby w kolejnym sezonie to miejsce poprawiać" - dopowiedział Michniewicz.