- Mój menadżer proponował mi ostatnio walkę bez stawki, tylko o pieniądze. Ja jednak nie znalazłbym do takiego starcia motywacji. Interesuje mnie tylko pojedynek o mistrzostwo świata. Ma więc zagwarantować mi walkę ze zwycięzcą starcia Tiozzo - Branco, które odbędzie się w najbliższą sobotę - powiedział "Faktowi" Michalczewski. - Walczyć miałbym za dwa i pół miesiąca, więc już rozpocząłem przygotowania. Nie ma takiej możliwości, żebym już nie wrócił na ring. Boksera czekają w tym roku jeszcze inne wyzwania. - W maju będę zdawał maturę, ale wcześniej muszę zaliczyć dwa egzaminy z fizyki i matematyki. Dlatego wszędzie biorę ze sobą książki i zakuwam. Na szczęście w szkole idą mi na rękę. "Tiger" ustosunkował się również do zbliżającej się walki Gołoty. - Jeśli zostanie mistrzem świata to porozmawiamy. Na razie lepszym bokserem jest nawet Przemek Saleta, który był przecież mistrzem Europy. A jakie tytuły ma Gołota? Dlatego ubawił mnie wywiad, w którym wszystkich krytykował - powiedział "Faktowi" Michalczewski.