- Medal smakuje bardzo dobrze. Tym bardziej, że niewielu wierzyło w nasz sukces. Ważne było to, że przed wyjazdem to my wierzyliśmy, że możemy zrobić coś wielkiego - powiedział Michał Kubiak, który był odkryciem mistrzostw Europy rozgrywanych w Czechach i Austrii. - Dla mnie nieistotne było to, jak ludzie podejdą do mojego występu. Dla mnie było istotne to, żeby pomóc drużynie jak najlepiej potrafię. W siatkówkę nie gra jedna osoba, tylko cała drużyna, która naprawdę zagrała kapitalne zawody - przekonywał Michał Kubiak. W fazie grupowej podopieczni włoskiego trenera Andrei Anastasiego wygrali tylko jedno, inauguracyjne spotkanie z Niemcami 3:1. Porażki z Bułgarią i Słowacją po 1:3 sprawiły, że biało-czerwoni trafili do barażu. Pokonali w nim Czechów 3:1 i znaleźli się w najlepszej ósemce turnieju. W 1/4 finału Polacy zrewanżowali się Słowakom, ale w półfinale, już po przenosinach do Wiednia, nie dali rady Włochom. Mistrzostwa zakończyli jednak happy endem, bowiem zwycięstwem nad Sborną.