Na Stadio Olimpico w Rzymie Argentyńczyk strzelił drugiego gola i to, co rzadkie u niego, głową, pieczętując tym zwycięstwo Barcelony 2:0 nad Manchesterem United. Poza tym był to jego dziewiąty gol w meczach LM, dający mu tytuł króla strzelców tych rozgrywek. Po finale LM w Rzymie, gdy klub Messiego skompletował tytuły w rozgrywkach hiszpańskiej La Liga, Pucharze Króla i LM, trener Barcelony Josep Guardiola powiedział: "Myślę, że jest on najlepszym piłkarzem świata. Wcale nie potrzebował dzisiejszego zwycięstwa, by wiedzieć, że jest najlepszy". Poza boiskiem Messi bardzo różni się od Ronaldo. To nie dumny gwiazdor, jak Ronaldo. Zanim w ubiegłym roku skrócił włosy, przypominał niezadowolonego z siebie nastolatka, włóczącego nogami, nieco zgarbionego, z włosami w strąkach, mamroczącego coś niewyraźnie. Na boisku zmienia się nie do poznania. Jest zarówno skrzydłowym jak i polującym na gole napastnikiem. Zazwyczaj gra na prawym skrzydle, mimo że jest zawodnikiem lewonożnym. Jego szybkie rajdy po skraju boisku i nagłe zejścia do środka pola, kończone strzałami lub podaniami do partnerów, stały się swoistym znakiem firmowym ofensywnego stylu Barcelony. Krytyków, którzy twierdzili, że gra zbyt samolubnie i nie współpracuje z kolegami, zostali uciszeni w mijającym roku raz na zawsze. A przybycie na Camp Nou dynamicznego prawego obrońcy Daniela Alvesa uwolniło Messiego od obowiązków skrzydłowego, pozwalając mu na grę głębiej w środku boiska. I oto ten pomocnik potrafił pozbyć się cech typowego skrzydłowego na rzecz efektywnej współpracy z reżyserami gry "Barcy", Xavim i Andresem Iniesta. Umożliwiło mu to przenikanie do strefy skutecznego strzału na bramkę. Do dziewięciu goli w LM dodał sześć w Pucharze Króla, w tym jednego w finale Pucharu, wygranym 4:1 z Athletic Bilbao oraz 23 w Primera Divison. Z 38 bramkami został najlepszym strzelcem katalońskiego klubu. Messi, którego styl gry jest często porównywany do słynnego rodaka i trenera reprezentacji Argentyny Diego Maradony, jest jednak "produktem" systemu szkolenia młodzieży Barcelony. Debiutował w zespole seniorów pod kierunkiem holenderskiego trenera klubu Franka Rijkarda w wieku zaledwie 16 lat. Dziś ma 22 lata i trzy tytuły mistrza Primera Division (2005, 2006, 2009), dwa zwycięstwa w LM (2006 i 2009) i Puchar Króla (2009). Jest jednak krytykowany, że tej klubowej formy nie prezentuje w zespole narodowym Argentyny. Mimo to ma takie trofea międzynarodowe, jak mistrzostwo świata drużyn do lat 20 (2005 r.). Został też królem strzelców tego turnieju. Po targach z Barceloną, wyjechał jednak do Chin, gdzie reprezentacja Argentyny triumfowała w turnieju piłkarskim igrzysk w Pekinie. Rok 2009 zapewne uwieńczy kolejnym tytułem - Piłkarza Roku FIFA - bowiem jest faworytem wśród kandydatów do tego wyróżnienia. Zobacz także "Złota Piłka" dla Lionela Messiego Wołowski: Czy Messi na to wyróżnienie zasłużył?