Zmarnowany karny Leo Messiego nie pozwolił mu zaliczyć kolejnego hat-tricka w Champions League. Nie przeszkodził jednak pobić klubowego rekordu Rivaldo, który dla Barcy zdobył 25 bramek w tych rozgrywkach. Od dłuższego czasu było jednak oczywiste, że 23-letni Argentyńczyk nie ściga się z Brazylijczykiem, ale z rekordzistą Pucharu Europy - Raulem Gonzalezem (66 bramek). Legendarny snajper Realu osiągnął granicę 27 goli siedem miesięcy później niż Messi. Wczoraj, po upływie niemal dekady nowy piłkarz Schalke przekonał się jak trudno będzie uciekać Messiemu. Klub z Gelsenkirchen przegrał na inaugurację Champions League w Lyonie 0-1, co było jego piątą porażką w sezonie (wcześniej w meczu o Superpuchar i trzy razy w Bundeslidze). Raul, Klaas-Jan Huntelaar i spółka nie zdobyli jeszcze punktu w jakichkolwiek rozgrywkach! Dzieło sztuki na Camp Nou Barcelona wygrała 5-1 i tylko na dwie minuty, po golu Sidneya Govou powrócił koszmar ligowej porażki z beniaminkiem z Alicante. Po podaniu Xaviego Messi natychmiast zdobył wyrównującego gola, a jego bramka na 3-1 padła po akcji będącej dziełem sztuki. Nikos Nioplias nazywa Barcę "najefektowniejszym zespołem na świecie" i nie miał zamiaru gniewać się na swoich piłkarzy. Trener Panathinaikosu wie, że nie stać ich na to, by na Camp Nou dotrzymać kroku gospodarzom. "Nie chcemy rywalizować z Barceloną, ale z pozostałymi rywalami w grupie. Dopiero po meczu z Rubinem będę wiedział, czy stać nas na awans" - mówi Nioplas. Zobacz, jak Barcelona zdemontowała Panathinaikos: Katalońska prasa rozpływa się nad grą Barcelony zadając ironiczne pytanie: "Kto wątpił w tę drużynę?". Andres Iniesta mówił, że ligowa wpadka z Herculesem mogła wywołać panikę tylko wśród kibiców. "My byliśmy spokojni". Nioplias uważa jednak, iż jego gracze padli ofiarą podrażnionej ambicji rywali z Barcelony. Euforia szybko wróciła jednak na Camp Nou, tamtejsza prasa widzi drużynę w finale na Wembley - tam, gdzie w 1992 roku, tuż przed erą Champions League Katalończycy zdobyli swój pierwszy Puchar Europy. Valencia bez Davidów też skuteczna Na razie Valencia nie płacze ani za Davidem Villą (pierwszy gol dla Bracy w LM), ani za Davidem Silvą, którego zadłużony klub musiał sprzedać do Manchesteru City. Nowa drużyna z Mestalla wygrała dwa razy na starcie ligi, wczoraj w meczu wyjazdowym pobiła mistrza Turcji (Bursaspor) 4-0. Kluby Primera Division biorą rewanż po koszmarze, jaki przytrafił się w eliminacjach Sevilli (porażka ze Sportingiem Braga). Wszystkie? Przed dzisiejszym meczem z Ajaksem Jose Mourinho obiecuje kibicom z Bernabeu tylko: krew, pot i łzy. Czy to będą łzy szczęścia? Trener Realu chce odegnać presję przypominając, że jego nowe dzieło jest wciąż tylko placem budowy. "To byłoby niezwykłe dokonanie, gdybyśmy w tak ekstremalnych warunkach awansowali do 1/8 finału" - dodaje wprowadzając w konsternację nie tylko fanów Realu, ale przede wszystkim swojego pracodawcę. Florentino Perez obiecał właśnie kibicom 10. Puchar Europy, uzasadniając to faktem, że zatrudnił najlepszego trenera na świecie. Skandalista Mourinho Jeśli po sześciu latach, w których klub z Bernabeu nie przebrnął 1/8 finału Ligi Mistrzów, ktoś śmie wspominać o ewentualnej porażce w grupie, może to być tylko skandalista Mourinho. "Nie mniej pragnę trzeciego triumfu w tych rozgrywkach, niż klub dziesiątego" - mówi. Trzeba jednak na sprawy patrzeć realnie. Budowa drużyny jest w powijakach, a nawet Cristiano Ronaldo daleki od szczytu formy. "Jeśli jednak przetrwamy do wiosny, w 1/8 finału będziemy już dwa razy mocniejsi" - tłumaczy trener Królewskich. Wie, co mówi. W zeszłym roku jego Inter Mediolan cudem wyszedł z grupy wygrywając pierwszy raz dopiero w czwartej kolejce. W piątej poległ jeszcze na Camp Nou 0-2, by wiosną, w fazie pucharowej nie mieć sobie równych. Wyeliminował Chelsea, CSKA i Barcelonę, a w finale na Santiago Bernabeu Mourinho doczekał bezdyskusyjnego triumfu nad Bayernem 2-0. Kibice Realu prosili go wtedy, by został z nimi. Sami namaścili go na przywódcę, niech teraz idą drogą, którą wskazuje. Tymczasem już w meczu z Osasuną na trybunach Bernabeu było zniecierpliwienie, a nawet gwizdy. "Kto się obawia presji, nie powinien przyjeżdżać do Madrytu" - mówi Portugalczyk zachowując firmową pewność i spokój. Bramki dla Barcelony w Lidze Mistrzów: 27 - Messi, 25 - Rivaldo, 21 - Kluivert, 20 - Luis Enrique, 18 - Eto'o. Najlepsi strzelcy Pucharu Europy: 66 - Raul, 58 - Ruud van Nistelrooy, 50 - Thierry Henry, 49 - Alfredo di Stefano, 48 - Andrij Szewczenko, 47 - Eusebio, 45 - Filippo Inzaghi, 41 - Alessandro Del Piero, 36 - Ferenc Puskas, 35 - Gerd Mueller, 33 - Fernando Morientes, 31 - Didier Drogba, 30 - Francisco Gento i Rivaldo. Dyskutuj na blogu Darka Wołowskiego