FC Barcelona (Messi), Schalke 04 Gelsenkirchen (Rafinhi) oraz Werder Brema (Diego) nie zwolniły zawodników, by mogli wystąpić w reprezentacjach olimpijskich swoich krajów w Pekinie. Brak zgody oparły na fakcie, iż turniej olimpijski nie znajduje się w oficjalnym kalendarzu Międzynarodowej Federacji Piłkarskiej (FIFA), który nakłada na kluby obligatoryjny obowiązek zwalniania piłkarzy na te imprezy. Sekretarz generalny CAS Matthieu Reeb ogłosił w środę, że trzyosobowy skład arbitrów: Efraim Barak z Izraela oraz Szwajcarzy Michele Bernasconi oraz Ralph Zloczower uznał za zasadną argumentację klubów dotyczącą kalendarza FIFA. Schalke i Barcelona odmówiły piłkarzom prawa występu w igrzyskach ze względu na udział eliminacjach Ligi Mistrzów, w których klub z Katalonii w trzeciej rundzie zmierzy się ze zwycięzcą rywalizacji między Wisłą Kraków i Beitarem Jerozolima (mecz rewanżowy odbędzie się w środę wieczorem w Krakowie). 30 lipca FIFA nakazała klubom zwolnienie piłkarzy na igrzyska olimpijskie, ponieważ spełniają kryteria wieku - poniżej 23. roku życia. Kluby złożyły apelację do CAS. Szef międzynarodowej federacji, Joseph Blatter, przyznał w środę, że zamierza respektować werdykt trybunału. "Opinia FIFA się nie zmieniła: turniej olimpijski jest unikalnym wydarzeniem dla młodych piłkarzy, poniżej 23. roku życia, grających na najwyższym światowym poziomie. Uważamy, że takie międzynarodowe doświadczenia zaprocentują w przyszłości. Szkoda trochę, że wyrok trybunału minął się trochę z +duchem olimpijskim+" - stwierdził Blatter. Piłkarski turniej olimpijski mężczyzn rozpocznie się w czwartek, dzień przed ceremonią otwarcia igrzysk. Natomiast rywalizacja kobiet zostanie zainaugurowana już w środę.