Messi, który został przez ekspertów wybrany najlepszym piłkarzem sobotniego finału Ligi Mistrzów, we wtorek rano pojawił się w Buenos Aires, gdzie ogłoszony został szeroki skład reprezentacji Argentyny przed lipcowym Copa America. Na lotnisku Ezeiza gwiazdora kadry przywitał tłum dziennikarzy i fotoreporterów. 23-letni napastnik w rozmowie z przedstawicielami argentyńskich mediów podkreślił, że chciałby do końca swojej kariery występować w Barcelonie, zdementował także pogłoski głoszące, że jest skonfliktowany z innym liderem reprezentacji Argentyny, Carlosem Tevezem. "Nie wyobrażam sobie siebie w innym klubie niż Barcelona. Temu klubowi zawdzięczam wszystko to, co mam" - powiedział Messi. Chociaż selekcjoner "Albicelestes" Sergio Batista ogłosi ostateczną kadrę na Copa America dopiero 22 czerwca, piłkarz Barcelony może być pewny miejsca w składzie. Messi zapowiedział już, że po sukcesach w piłce klubowej, teraz chciałby osiągnąć więcej z drużyną narodową. "Jestem wielkim szczęściarzem, bo mimo młodego wieku udało mi się wygrać już wszystkie trofea, jakie były do zdobycia w piłce na poziomie klubowym. Mój cel na nadchodzące lata to osiągnięcie sukcesów z reprezentacją Argentyny" - zaznaczył. Media w ojczyźnie Messiego od czasu nieudanego dla reprezentacji "Albicelestes" mundialu spekulują na temat konfliktu gwiazdy Barcelony z innym słynnym zawodnikiem kadry - Carlosem Tevezem. "Nie ma żadnego konfliktu pomiędzy mną a Carlitosem. Media próbowały już skłócić mnie z Juanem Romanem Riquelme, Tevezem, a nawet Diego Maradoną, ale ja nie mam z nikim problemów. Co więcej, wcale nie zamierzam sobie ich przysparzać" - zakończył Messi.