W Bundeslidze trzeba by się cofnąć do 1973 roku i legendarnego Gerda Muellera, który pokonał wtedy bramkarzy 36 razy. Od powołania Premier League 19 lat temu najwięcej bramek w sezonie zdobył Alan Shearer - (34) w trzeciej edycji rozgrywek. W historii Serie A najskuteczniejszy był Gunnar Nordahl, który w 1950 roku zdobył 35 bramek, a potem Michel Platini i Diego Maradona bywali we Włoszech królami strzelców trafiając do siatki po nędzne 15 razy. To wszystko podkreśla skalę zjawiska, z jakim mamy do czynienia w Primera Division. W zeszłym sezonie Cristiano Ronaldo pobił historyczny rekord Hugo Sancheza i Telmo Zarry zdobywając 40 bramek dla Realu Madryt. Mistrzem Hiszpanii została jednak Barcelona, siłą swojego tridente MVP (Messi, Villa, Pedro). Dziś nie ma po nim śladu. Nie chodzi przy tym wyłącznie o ciężki uraz Villi, ale w 20 meczach ligowych tego sezonu Pedro zdobył zaledwie jedną bramkę! Wszystko dźwiga na swoich barkach Messi, bo Alexis Sanchez uzbierał osiem bramek i jest dopiero czwartym strzelcem w drużynie po Xavim (10) i Fabregasie (9). Na szóstym miejscu jest napastnik z rezerw Cristian Tello (3). W tej sytuacji Messi został zmuszony do pobicia rekord klubu Brazylijczyka Ronaldo na 9 kolejek przed końcem sezonu! Wyniku 34 bramek, dzięki któremu zdobywał przydomek "Fenomenu". To jak nazwać Messiego, który jest przecież tylko "fałszywą" dziewiątką? Tridente "zmarło" w Barcelonie, urodziło się w Madrycie. Cristiano Ronaldo (35), Karim Benzema (16) i Gonzalo Higuain (18) zdobyli w lidze aż 69 bramek z 95 Realu. Dzięki nim już tylko 12 goli dzieli drużynę Mourinho od poprawienia historycznego rekordu skuteczności zespołu Johna Toshacka sprzed 20 lat. Wydaje się to nieuniknione. W dodatku taki mecz, jak ten sobotni z Realem Sociedad, gdzie Jose Mourinho puszcza do gry wszystkich trzech asów ataku, zdarza się równie często, jak opady śniegu w stolicy Hiszpanii. Argentyńczyk zagrał w podstawowym składzie zaledwie 13 razy! Najczęściej właśnie wtedy na ławce siadał Francuz. Wszelkie granice przekraczają jednak Ronaldo i Messi. Zapewne żaden z najlepszych strzelców Bundesligi, Serie A, czy Premier League nie otrze się nawet o 35 bramek na koniec sezonu. Mario Gomez z Bayernu ma 23 gole, Zlatan Ibrahimović z Milanu 22, a najskuteczniejszy w Anglii Robin van Persie 26. Tymczasem w Hiszpanii może się okazać, że Ronaldo i Messi będą mieli dwa razy więcej trafień niż ich rywale w innych wielkich ligach Europy. Walka o tytuł mistrza Hiszpanii wciąż się toczy: obaj wiedzą, że zostanie przegrana bez ich goli. Debata w Katalonii o "messidependencji", czyli zależności drużyny Guardioli od Argentyńczyka trwała latami i znudziła się już wszystkim. Nigdy nie była jednak aktualna bardziej niż w tej chwili. Uraz Argentyńczyka mógłby się stać końcem świata dla Barcelony. Dyskutuj na blogu Darka Wołowskiego Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Primera Division