Spotkanie Meksyku z Iranem było jednym z ciekawszych w początkowej fazie mistrzostw świata. Obie drużyny zaprezentowały dobry futbol, oparty na niezłym wyszkoleniu technicznym. Więcej szczęścia i indywidualności mieli w swoim składzie Meksykanie i to im przypadły trzy punkty. O wyniku tego meczu zadecydowała sytuacja z 76. minuty. Ebrahim Mirzapour, bramkarz Iranu, wybijając piłkę zrobił to tak niefortunnie, że jej lot przeciął Bravo. Futbolówka potoczyła się pod nogi obrońcy Rahmana Rezaei, który jednak stracił ją na rzecz Zinhi. Brazylijczyk z meksykańskim paszportem, zagrał piłkę do Bravo, a ten posłał ją do siatki. Ten sam napastnik zdobył prowadzenie dla podopiecznych Ricarda la Volpe (uderzenie piętą, po zgraniu głową Jareda Borgettiego). Trzecią bramkę dla Meksykanów zdobył Zinha, który wykorzystał dośrodkowanie z prawej strony Maria Mendeza.