Środkowy reprezentacji kraju podkreślił, że pojedynki z Rosją mają swoją specyfikę. - Dla nas to zawsze jest jakiś podtekst - powiedział Kadziewicz. - Najważniejsze, że triumfowaliśmy. Budujemy formę oraz pozytywne morale wśród nas. Graliśmy dobrze, a na turniej przyjechaliśmy właściwie przygotowani, co zresztą chyba widać. Dodał, że "mecz się zaczął po rosyjsku. Rywale zaczęli nas bombardować mocnymi zagrywkami i atakami. W takich sytuacjach trzeba być cierpliwym. Oni tacy już są, że wychodzą i robią wszystko z wysokiego "C". Spokojnie wytrzymaliśmy presję, choć równie dobrze mogliśmy przegrać 0:3". Inny środkowy Marcin Możdżonek, który zastąpił Daniela Plińskiego i spisywał się znakomicie zdobywając trzynaście punktów ocenił, że zespół miał wysoką skuteczność w ataku. - Ten element w decydujących momentach chyba przeważył. Zagraliśmy dobrze w całym spotkaniu, choć były zdecydowanie słabsze momenty w pierwszym secie, no ale przecież liczy się końcowy efekt. Sukces bardzo ważny i na pewno podbuduje nasze morale. Polska niezależnie od wyniku spotkania z Rosją i tak musiała zająć trzecie miejsce. Jednak bilans zwycięstw i porażek po zakończeniu fazy grupowej ma obecnie taki sam (4-1) jak Brazylia oraz Rosja. Pokonując ten ostatni zespół Polska pozbawiła go tylko pierwszego miejsca w końcowej tabeli, a wypromowała Brazylijczyków. - Zwycięstwo w sensie sportowym nic nie dawało, ale w sensie psychologicznym było bardzo ważne - powiedział drugi trener reprezentacji Polski Alojzy Świderek. - Nie zmieniła się nasza pozycja w grupie, ale wygrana dała nam przekonanie, że jesteśmy w gronie mocnych. Pokonaliśmy Rosję, która zwyciężyła Brazylię. Wiemy, że możemy walczyć jak równy z równym z każdym zespołem. Dodał, że poza pierwszym setem, kiedy zawodnicy nie mogli powstrzymać rywali w kontrataku, w pozostałych "spisywaliśmy się bardzo dobrze. Każdy element mieliśmy na wysokim poziomie. Znakomite zmiany dali Marcin Wika i Marcin Możdżonek. Wiele razy podkreślałem, że ci co stoją "w kwadracie" aż kipią, żeby wyjść na parkiet. Trener zespołu rosyjskiego Władimir Alekno mówił, że jego "kamanda" przystąpiła do gry z chęcią odniesienia zwycięstwa. - Napotkaliśmy mocny opór ze strony waszych siatkarzy. Grają oni obecnie znacznie lepiej niż w ostatnich tegorocznych turniejach czy w poprzednim roku. Po spotkaniu grupy polskich kibiców odśpiewały Mazurka Dąbrowskiego, dziękując siatkarzom za zwycięstwo i stworzenie dobrego, sportowego widowiska. Z Pekinu - Janusz Kalinowski