Reprezentacja chorwackich piłkarzy wodnych należy do najlepszych na świecie - w 2017 roku wygrała mistrzostwa globu (w 2015 była druga), a sezon wcześniej zdobyła srebro igrzysk w Rio de Janeiro. Z kolei w 2012 triumfowała w turnieju olimpijskim w Londynie. Natomiast przed rokiem zajęła trzecie miejsce w MŚ. Chorwaci powołują się na wyniki włoskich badań, z których wynika, że piłka wodna jest najmniej ryzykownym sportem drużynowym, jeśli chodzi o możliwość zakażenia koronawirusem. Dlatego lokalne władze tej dyscypliny już ustaliły, że od czerwca rozgrywki ligowe będą prowadzone na otwartych basenach, a nie w halach. Podkreślono, że do wprowadzenia takich rozwiązań od lat wzywało wielu zawodników i trenerów. W czasie pandemii koronawirusa prawdopodobnie będzie to możliwe. Wcześniej, bo już 6 czerwca, sezon wznowią piłkarze chorwackiej ekstraklasy. Miejscowe media zaznaczają, że nie będą grać z kolei koszykarze, piłkarze ręczni i siatkarze, m.in. z powodu przestarzałych hal, w których rywalizacja w letnich miesiącach nie jest możliwa. Tymczasem waterpoliści, według opracowanego harmonogramu, mają zacząć rozgrywać mecze 24 czerwca. W lipcu spotkania są zaplanowane w siedmiu terminach. Nie brakuje opinii, że piłka wodna zyska na popularności, bowiem wciąż może być niewiele dyscyplin sportu, w których toczyć się będzie normalna rywalizacja. giel/ pp/