Wiślak przed szlagierem wiosny zapewnia, że nie ugną mu się kolana przed legionistami. Co prawda niedawno zdał sobie sprawę, czym w Polsce są pojedynki Wisły z Legią, ale taka presja tylko dodatkowo go mobilizuje. "W swojej karierze jeszcze czegoś takiego nie doświadczyłem. To będzie mecz mojego życia" - emocjonuje się Marcelo, który na pytanie o zwycięzcę meczu bez wahania wymienia "Białą Gwiazdę". "Mamy wielu doświadczonych piłkarzy, no i gramy u siebie. Wierzę, że wygramy". Marcelo zdaje sobie sprawę, że najgroźniejszym przeciwnikiem będzie dla niego Takesure Chinyama i już szykuje się do powstrzymania snajpera Legii. Ale nie zamierza rezygnować z tego, co lubi najbardziej - strzelania goli. "Dla stopera każdy gol to niesamowita frajda. Uwielbiam to! I Legii też chcę strzelić!" - zaciera ręce Marcelo.