W dniach 28-31 maja maja Tor Regatowy Malta będzie stolicą europejskiego wioślarstwa, a w zawodach wystąpią najlepsze reprezentacje w najsilniejszych składach. Jak poinformował PAP dykrektor Daniel, dotychczas swój udział potwierdziły 23 federacje i 800 zawodników. - Zgłoszenia przyjmowane są do połowy kwietnia, dlatego szacuję, że w Poznaniu powinno wystąpić 36 państw i ok. 900 wioślarzy. Pod względem liczebności będą to rekordowe mistrzostwa Europy w historii. Mamy zagwarantowany również poziom sportowy. Przyjadą wszystkie europejskie potęgi w najsilniejszych składach. Jest to rok kwalifikacji do igrzysk olimpijskich, a zawody w Poznaniu będą taką pierwszą okazją do sprawdzenia się na tle innych - tłumaczył. W Poznaniu obecnie przebywają przedstawiciele Międzynarodowej Federacji Towarzystw Wioślarskich (FISA), którzy sprawdzają i oceniają stan przygotowań organizatorów do mistrzostw. To już ich trzecia wizyta w stolicy Wielkopolski. - To ośmioosobowa komisja złożona nie z działaczy samej federacji, ale z przedstawicieli różnych firm zewnętrznych. Każda z nich odpowiada za określony obszar działań - za sprawy techniczne, jak pomiar czasu, marketing, promocję, kwestie transmisji telewizyjnych czy ceremoniał i dekoracje - wyjaśnił Daniel. Jak dodał, najwięcej pracy w ostatnich dwóch miesiącach trzeba poświęcić przygotowaniu samego akwenu, który dopiero "budzi" się po zimowej przerwie. - Tor Regatowy Malta jest obiektem sezonowym i dopiero zaczyna funkcjonować. Trzeba więc poprawić jego estetykę, przygotować trybuny, wykonać różne prace porządkowe. Być może niektóre elementy obiektu trzeba będzie odmalować. Oczywiście sporo pracy czeka nas nad promocją samej imprezy - wyjaśnił. Poznań po raz drugi zorganizuje mistrzostwa Starego Kontynentu w wioślarstwie. Wcześniej odbyły się one w 2007 roku, wznowione wówczas po 40-letniej przerwie. Dyrektor zawodów nie ukrywa, że to będą zupełnie różne imprezy. - Ze względu na pierwotny termin mistrzostw Europy, które odbywały się po mistrzostwach świata, dla wielu federacji była to trochę taka niepotrzebna impreza. Niektóre kraje nie startowały, inne przysyłały "drugi garnitur" zawodników. Dziś zupełnie nieporównywalna jest organizacja samej imprezy. Przede wszystkim koszty są znacznie wyższe, bowiem FISA obecnie korzysta z firm zewnętrznych - podsumował Daniel.