W piątek po południu rozegrano repasaże, w których rywalizowali również polscy reprezentanci. Do grona półfinalistów dołączyły siostry Anna i Maria Wierzbowskie w dwójce bez sterniczki, które zajęły drugą lokatę, podobnie jak Katarzyna Wełna w jedynce wagi lekkiej. Niezbyt udany start w przed południem zaliczyła czwórka bez sternika wagi lekkiej w składzie Dawid Kamiński, Mateusz Drab, Rafał Serwiak, Miłosz Bernatajtys. Biało-czerwoni zrehabilitowali się w repasażu, który wygrali i w sobotę wystąpią w półfinale. Szansę na medale straciły dwie męskie dwójki podwójne. Dawid Grabowski i Adam Wicenciak przypłynęli na trzeciej pozycji i wystąpią w półfinale C/D, natomiast w wadze lekkiej Artur Mikołajczewski i Miłosz Jankowski w swoim repasażu zajęli czwarte miejsce i walczyć będą tylko w finale C. - Szkoda, że obie dwójki odpadły z walki o finał, ale konkurencja jest bardzo duża. Generalnie możemy być zadowoleni z występów naszych reprezentantów. Duże słowa uznania należą się dwójce podwójnej kobiet, nieźle zaprezentowała się ósemka, ale największą niespodzianką była pozytywna postawa naszej czwórki podwójnej, która wygrała z osadami Niemiec i Wielkiej Brytanii. Jesteśmy na dobrej drodze, żeby w tej konkurencji, w której przez wiele lat dominowaliśmy, znów odgrywać w świecie znaczącą rolę - powiedział Stadniuk. Niezbyt udany powrót zanotowała Julia-Michalska Płotkowiak, która w jedynce w swoim przedbiegu przypłynęła ostatnia daleko za przeciwniczkami. Stadniuk apeluje, by utytułowanej zawodniczce dać więcej czasu. - Rozmawiałem krótko z Julią, jest trochę podłamana. To jej pierwszy start w poważnych zawodach po bardzo długiej przerwie i jest za wcześnie by oceniać. Musimy jej dać więcej czasu. Jutro ma przed sobą jeszcze repasaż i wiele się może zmienić - tłumaczył Stadniuk. Przed mistrzostwami prezes związku liczył na trzy medale. Mimo udanych startów polskich wioślarzy w pierwszym dniu rywalizacji, nie zmienia swoich oczekiwań. - Myślę, że trzeba być realistą. Jeśli zdobędziemy trzy medale, powinniśmy być zadowoleni, ale jak ten dorobek powiększymy, będzie nam miło. Trzeba pamiętać, że bardzo często niektóre załogi w przedbiegach się +czają+, a dopiero swoją moc pokazują w finałach - podkreślił. W sobotę przed południem rozegrane zostaną repasaże, półfinały oraz finały C i D. Pierwsze starty zaplanowano na godz. 9.30. Mistrzostwa potrwają do niedzieli.