Wcześniej "Biało-czerwoni" ulegli broniącym tytułu Niemcom 1:3 i Słowacji 1:3. Z gr. A do ćwierćfinałów awansowały Niemcy i Chorwacja. Chorwaci "wyleczyli" Polaków z marzeń o awansie do najlepszej ósemki ME. W 2008 i 2009 roku, w tej samej imprezie, Zoran Primorac i spółka wygrywali po 3:2, a w decydujących grach Jakub Kosowski przegrywał z "Zokim". W Trójmieście nowemu liderowi kadry biało-czerwonych znów nie udało się pokonać 42-letniego Chorwata, który wielkie sukcesy na arenie międzynarodowej święcił już w latach... 80. (m.in. srebro olimpijskie w Seulu w deblu z Iliją Lupulescu). A to był doskonały moment na rewanż i na przedłużenie nadziei na ćwierćfinał, bowiem w pierwszym pojedynku Bartosz Such, mimo początkowych kłopotów, wygrał z Tan Ruiwu 3:2. Pingpongista urodzony w Chinach mierzy ok. 165 cm wzrostu, waży mniej niż 55 kg, ale potrafi uderzyć piłeczkę z siłą strongmana. Przed czterema laty z Lucjanem Błaszczykiem sięgnął po wicemistrzostwo kontynentu w grze podwójnej. Such, indywidualny mistrz Polski, zastąpił w składzie Wanga Zeng Yi, który w niedzielę poniósł dwie porażki ze Słowakami. "Cierpliwie czekałem na swoją szansę, czekała też moja żona i syn. Małżonka się doczekała, bowiem była na trybunach, a dziecko jest zbyt małe aby o tej porze przebywać poza domem, dlatego o wyniku dowie się osobiście od taty" - powiedział PAP mieszkający w Gdańsku Such. W grze nr 2 Kosowski uległ Primoracowi i wówczas stało się jasne, że Polacy w poniedziałek rywalizować będą tylko o miejsca 9-16. W dwóch pozostałych pojedynkach Andrej Gacina, swego czasu przymierzany do Bogorii Grodzisk Mazowiecki, pokonał Daniela Góraka 3:0, a Tan Rui Wu zwyciężył Kosowskiego 3:1. Mocno zawiedziony był trener Tomasz Krzeszewski, jedyny Polak, który grał w lidze chorwackiej. W jednym klubie w Zagrzebiu był razem z dwoma obecnymi kadrowiczami, w niedzielę rezerwowymi Roko Tosicem i Ivanem Juzbasicem. Ale to było dawno, w połowie lat 90. Obecnie wszyscy Chorwaci, poza Tanem, grają w zagranicznych klubach. "W poniedziałek czeka nas najważniejszy mecz w przedziale 9-16. Jeśli go wygramy, to jesteśmy bezpieczni w strefie 9-12. Utrzymanie w pierwszej dywizji gwarantuje tylko 13. pozycja" - stwierdził szkoleniowiec. Polska - Chorwacja 1:3 Bartosz Such - Tan Ruiwu 3:2 (3:11, 11:9, 9:11, 11:7, 11:9) Jakub Kosowski - Zoran Primorac 1:3 (8:11, 12:10, 7:11, 6:11) Daniel Górak - Andrej Gacina 0:3 (7:11, 8:11, 9:11) Jakub Kosowski - Tan Ruiwu 1:3 (7:11, 11:6, 5:11, 6:11)