"Nie najlepiej się czuję, rano miałam gorączkę. W pokoju jest ciepło i sucho, a na dworze - zimno i wietrznie. No i przyplątała się jakaś infekcja. Do tego "ciągnie" mnie noga w pachwinie, a Ekholm grała mi bardzo często krótko i szeroko na prawą stronę. Musiałam sporo biegać, a niestety źle byłam ustawiona, zbyt daleko. To był mały błąd" - powiedziała Li Qian. "Ekholm walczyła do ostatniej piłki, w piątym secie Li Qian przegrywała już 8:10 i zapowiadało się na kolejną partię. Na szczęście nie była już konieczna i lepiej, bo "Mała" zachowa więcej sił na kolejny mecz" - stwierdził trener klubowy Li Qian z KTS Zamek-OWG Tarnobrzeg Zbigniew Nęcek. W kadrze pełni rolę asystenta Michała Dziubańskiego; w 2009 roku samodzielnie prowadził reprezentację i zdobył z nią drużynowe wicemistrzostwo Starego Kontynentu. W piątkowe popołudnie, w meczu, którego stawką będzie awans do ćwierćfinału, reprezentantka Polski spotka się z Rumunką Danielą Dodean. "Wieczorem będę gotowa do walki, o to jestem spokojna, tylko więcej wiary potrzebuję, muszą ją znaleźć w sobie" - dodała "Mała". "Hart ducha u Danieli jest ogromny, przewagę psychologiczną ma taką, że ostatnio dwa albo trzy razy pokonała Li Qian" - przyznał Nęcek. To czwarty w karierze start Li Qian w mistrzostwach kontynentu. Nigdy nie awansowała do najlepszej ósemki. W ubiegłorocznym Pro Tourze w Warszawie uległa Dodean na tym samym etapie, czyli w 1/8 finału. Wynik 1/16 finału singla kobiet: Li Qian (Polska) - Matilda Ekholm (Szwecja) 4:1 (11:8, 11:13, 11:7, 11:6, 14:12).