W gronie kobiet prowadzi Hiszpanka Marina Alabau. Na szóstej pozycji jest Maja Dziarnowska (SKŻ Ergo Hestia Sopot), na ósmej Hanna Zembrzuska (KS Centrum Żeglarskie Szczecin), a na trzynastej broniąca tytułu Zofia Noceti-Klepacka (YKP Warszawa). - Niestety, jest to raczej niemożliwe, aby Zosia ponownie była mistrzynią Europy. Została zdyskwalifikowana przez jury w pierwszym, drugim i trzecim wyścigu, a kończyła je na czwartym, pierwszym i trzecim miejscu. Powód? Jej deska miała inny numer fabryczny niż ten, który zgłoszono przed regatami. To moja wina, mój błąd. Nie mogę sobie tego darować - powiedział trener kadry Paweł Kowalski. Jak zaznaczył, każdy zawodnik musi zgłosić do zawodów sprzęt, na którym będzie startował: deskę, maszt, bom, żagiel, miecz i statecznik. Każdy element ma swój numer fabryczny. - Ponieważ Zosia leciała na Maderę z Argentyny i nie zdążyłaby z rejestracją, dlatego sam dokonałem zgłoszenia jej sprzętu i ... popełniłem fatalny błąd, wpisując zły numer kadłuba. Sprawa wyszła na jaw, kiedy komisja regatowa wezwała Zofię na kontrolne pomiary. A ona poszła z przekonaniem, że wszystko jest w porządku - wyjaśnił trener. - Mój błąd może sprawić, że nie zdobędzie medalu tych mistrzostw, ale postanowiła walczyć do końca - dodał Kowalski. We wtorek i środę planowane są po trzy wyścigi. W czwartek 1 marca - tzw. wyścig medalowy dla dziesięciu najlepszych "deskarzy", i zakończenie regat.