Zieliński do startu w Tel Awiwie przygotowuje się na zgrupowaniu kadry w ośrodku COS w Spale. - Przebieg przygotowań jest prawie taki sam, jak zawsze. Choć jest jedna, ale podstawowa różnica: po raz pierwszy nie muszę zbijać wagi do poziomu 85 kg. Byłem do tego przyzwyczajony od lat, nie sprawiało mi to większych problemów, ale wysiłek był duży. Teraz mogę go przeznaczyć bezpośrednio na trening, to spora frajda. Trening sprawia, że zawodnik ma stały przyrost masy mięśniowej, ja obecnie naturalnie ważę w granicach 90-92 kg. Dlatego po raz ostatni w 85 kg walczyłem w ubiegłorocznych mistrzostwach świata we Wrocławiu. Medalu nie zdobyłem, było, minęło, to już przeszłość. Najważniejsze, że wyleczyłem się ze wszystkich dolegliwości zdrowotnych - powiedział Zieliński. Przygotowania do pierwszego startu w nowej kategorii przebiegają bez zakłóceń. - Jestem dobrej myśli przed wyjazdem do Izraela, nie kryję, że chcę wrócić z medalem - dodał zawodnik klubu Tarpan Mrocza. O tym, kto będzie najgroźniejszym rywalem, mistrz olimpijski nie myśli. - Ja nie mam zwyczaju analizować list startowych, sprawdzać jakie ciężary rywale przewidują na pierwsze podejścia. To jest wróżenie z fusów, plany przeważnie rozmijają się z tym, co zastaniemy bezpośrednio ma pomoście - zaznaczył. Po mistrzostwach świata we Wrocławiu w październiku 2013 roku, gdzie do medalu zabrakło mu kilograma - przegrał go w podrzucie, gdy pierwsze dwie próby spalił i dopiero w trzeciej udało mu się dźwignąć 205 kg - Zieliński odrobił wszystkie zaległości, jakie miał na uczelni. Obecnie jest na studiach magisterskich w Wyższej Szkole Gospodarki w Bydgoszczy na kierunku menedżer sportu. W mistrzostwach Europy w Izraelu walka o podium w kategorii 94 kg odbędzie się piątek, 11 kwietnia. Tytułu broni Azer Intigam Zairow, który w Tiranie w 2013 roku uzyskał w dwuboju 396 kg.