"Zaczyna brakować wejściówek" - przyznał Martin Hausleitner, sekretarz generalny austriackiego związku. "Jeszcze nigdy w historii tej imprezy nie sprzedano tylu biletów przed rozpoczęciem rywalizacji. W ogólnej puli pozostało 20 procent, ale na niektóre spotkania wykupiono już wszystkie" - dodał. Największym zainteresowaniem cieszą się oczywiście mecze gospodarzy. Trudno także o wejściówki na halę w Innsbrucku, w której grać będą m.in. Polacy. Nie ma już szans, by dostać się na finał, który rozegrany zostanie 31 stycznia w Wiedniu. Bilety na pozostałe spotkania można rezerwować na oficjalnej stronie internetowej mistrzostw. Organizatorzy podkreślają, że mistrzostwa Europy piłkarzy ręcznych to dla nich najważniejsza impreza w roku, dlatego robią wszystko, by na długo pozostała w pamięci wszystkim kibicom. Polacy w grupie C zmierzą się kolejno z Niemcami (wtorek, 18.30), Szwecją (środa, 20.30) i Słowenią (piątek, 20.15).