Rosiński pojawił się na boisku w przełomowych momentach wygranych meczów z Niemcami (27-25) i Szwedami (27-24). Debiutant w tak ważnej imprezie spisał się znakomicie, m.in. w bardzo trudnych sytuacjach decydował się na rzuty, po których zazwyczaj padły bramki. Jego zdaniem, pomaga mu nieco fakt, że rywale za dużo jeszcze o nim nie wiedzą. Jednak czuje, iż to się wkrótce zmieni. "Rywale mnie jeszcze dobrze nie znają i możliwe, że to troszeczkę ułatwia grę. Na arenie międzynarodowej jestem praktycznie nieznanym zawodnikiem, bo dopiero wchodzę do reprezentacji - powiedział Rosiński. - To był dopiero mój drugi mecz (w środę ze Szwedami - przyp. red.) na poważnej imprezie. Ale teraz wydaje się, że będzie mi coraz ciężej". Tomasz Rosiński został powołany przez Wentę do drużyny narodowej w grudniu 2005 roku, ale dotychczas nie miał specjalnie okazji, by się wykazać. "Wcześniej grałem w kadrze, ale tak naprawdę były to epizody. Gdzieś w drugiej reprezentacji lub dostawałem po 5-10 minut. We środę grałem pół godziny. Teraz jest tak, że jak Bartek Jaszka się zmęczy, to ja wchodzę. Nawzajem się uzupełniamy i wychodzi nam to znakomicie" - ocenił. Szczypiornista Vive Targi nie przecenia swojej roli w obu wygranych, które zapewniły awans biało-czerwonym do rundy zasadniczej ME. "Każdy dołożył swoją cegiełkę do tych zwycięstw - kontynuował. - Każdy dołożył po te dwie, trzy bramki. Stanowimy kolektyw i w tym nasza siła". Rosiński w meczu ze Szwedami był, wspólnie z Michałem Jureckim, najlepszym strzelcem drużyny. Obaj zdobyli po sześć bramek. W spotkaniu z Niemcami zaliczył trzy trafienia, ale wszystkie w bardzo ważnych momentach, kiedy ważyły się losy pojedynku. Czwartek polski zespół pauzuje, a każdy z kadrowiczów na swój sposób próbował się wyciszyć przed piątkowym, ostatnim w pierwszej fazie, meczem ze Słowenią. "Nie wybiegamy za daleko w przyszłość. Teraz skupiamy się na meczu ze Słoweńcami. Wiadomo, że mają trzy punkty i zapewniony awans do drugiej rundy. My też, ale chcemy wyjść z grupy z czterema punktami i miejmy nadzieję, że uda się nam ten cel zrealizować" - zakończył Rosiński, który urodził się 24 lutego 1984 roku w Ostrowie Wlkp. Karierę rozpoczął w MOSiR Zabrze, z którego przeniósł się na dwa lata do Śląska Wrocław. W 2005 roku przeszedł do Vive Kielce, z którym w 2009 roku sięgnął po mistrzostwo i Puchar Polski. ZOBACZ JAK NASI PIŁKARZE... KOPIĄ PIŁKĘ CZYTAJ TAKŻE: <a href="http://sport.interia.pl/wiadomosci-dnia/news/poker-film-i-sen-orly-wenty-odpoczywaja,1428098,6771">Poker, film i sen. "Orły Wenty" odpoczywają</a> <a href="http://sport.interia.pl/raport/me-pilka-reczna-austria-2010/news/swietny-szmal-polacy-odprawili-szwedow,1427553">ME: Fantastyczny Szmal! Polacy odprawili Szwedów!</a> <a href="http://sport.interia.pl/raport/me-pilka-reczna-austria-2010/emocje-na-goraco-z-austrii/news/slawomir-szmal-pan-bog-byl-z-nami,1427738,6771">Sławomir Szmal: Pan Bóg był z nami</a> <a href="http://sport.interia.pl/raport/me-pilka-reczna-austria-2010/emocje-na-goraco-z-austrii/news/krzysztof-lijewski-to-moze-byc-nasz-turniej,1427728,6771">Krzysztof Lijewski: To może być nasz turniej</a> <a href="http://sport.interia.pl/raport/me-pilka-reczna-austria-2010/emocje-na-goraco-z-austrii/news/tomasz-tluczynski-chcemy-tu-cos-ugrac,1427735,6771">Tomasz Tłuczyński: Chcemy tu coś ugrać</a> <a href="http://sport.interia.pl/raport/me-pilka-reczna-austria-2010/emocje-na-goraco-z-austrii/news/skandaliczne-zachowanie-niemieckiego-bramkarza,1427680,6771">Skandaliczne zachowanie niemieckiego bramkarza</a> <a href="http://sport.interia.pl/raport/me-pilka-reczna-austria-2010/emocje-na-goraco-z-austrii/news/slowenia-zremisowala-z-niemcami-34-34,1427676,6771">Słowenia zremisowała z Niemcami 34:34</a>